środa, 22 paź 2003 Nowy Jork,
Po przyjeździe do Houston od razu idę do biura. Co było do przewidzenia, dopytanie się o adres biura nie jest łatwe. Czy dane biuro ma samochód w interesującym mnie kierunku, mogę sprawdzać w internecie, stąd wiem, że Houston może mieć samochód w rejon New York City. Piszę, że może, bo listę aktualizuje się raz w tygodniu, więc informacje mogą być nieaktualne. Tym razem jest Ford Taurus, rocznik 2001 do Piscataway w stanie New Jersey, kilkadziesiąt mil od New York City. Biuro chce mi dać 5 dni na przejazd, ale w końcu godzi się na 9. Ta część USA nie jest tak atrakcyjna jak zachodnia, ale nie chcę się spieszyć. Houston to kilka drapaczy chmur w centrum, niskie budownictwo na olbrzymim obszarze, kratkowy układ długich ulic i plątanina autostrad. W ciągu nieprzerwanie jadących samochodów opuszczam nie wyróżniające się niczym miasto i jadę na północ początkowo autostradą, ale wkrótce z niej zjeżdżam na drogi lokalne.