środa, 22 paź 2003 Nowy Jork,
Quirigua - najwyższa stela w świecie Mayów Z Gwatemalczykami, podobnie jak z Meksykanami można targować nawet bilet wstępu. Wchodzę na dobrze odrestaurowany i bardzo zadbany teren ruin Quirigua. Jest wcześnie rano, a oprócz mnie jest tylko kilku pracowników koszących trawę, zbierających liście i usuwających roślinność wyrosłą między kamieniami - to niekończąca się praca, bo jak twierdzą, gdy skończą całość, na początku już rośnie nowa trawa. Wegetacja w tym klimacie jest błyskawiczna. Quirigua jest położona na płaskim terenie i jest otoczona wąskim pasem dżungli, za którą są plantacje bananów. Dawne miasto Mayów nie było duże. Na głównym placu jest kilka wysokich, pięknie rzeźbionych stel. Wszystkie stele są z VIII wieku i przedstawiają jednego króla, władcę, który pokonał jednego z królów Copan (przód i tył są identyczne). Boki stel są zapełnione pismem Mayów, a przekazują datę powstania steli, nazwisko oraz czyny władcy. Tu znajduje się najwyższa odnaleziona stela Mayów - ma 8,5 m wysokości (+2 m w ziemi) i waży 60 ton. Wszystkie stele i ołtarze są chronione przed słońcem i deszczem ładnymi daszkami z liści palmowych. Za placem ze stelami i ołtarzami jest plac otoczony ze wszystkich stron kamiennymi schodami, na szczytach których stały kiedyś niewielkie świątynie lub pomieszczenia administracyjne Mayów. Jestem wprost zauroczony miejscem - spokój, cisza, wzniosły nastrój obcowania ze wspaniałą kulturą Mayów. W południe opuszczam wspaniałe miejsce. Nawet na tak zapadłej drodze na autobus nie czekam długo.