środa, 22 paź 2003 Nowy Jork,
Tikal - templo Los Mascaras W nocy budzę się, bo leje deszcz, a w namiocie mam wodę. Część podwórka jest zalana wodą, a namiot stoi w kałuży o głębokości 10 cm. Sądząc, że deszcz jest przelotny usuwam kubkiem wodę z namiotu, ale w końcu rezygnuję, bo deszcz nie ustaje. Przenoszę namiot pod zadaszenie, gdzie podwórko jest otoczone niewielkim wałem ziemnym i dzięki temu jest sucho. Leje do samego rana. Wszystko jest mokre. Zastanawiam się, czy zwiedzać najbardziej znane ze starożytnych miast Mayów, bo od całkowitego zachmurzenia jest ciemno, a poza tym od czasu do czasu kropi deszcz. Dozorcy twierdzą, że jest szansa na słońce po południu, więc decyduję się na zwiedzanie. Teren ruin jest porośnięty tropikalną dżunglą i zajmuje obszar 16 km2. Tylko część budowli jest całkowicie zrekonstruowana, część częściowo odsłonięta, a większość to nie odkryte kopce. Wszystkich zewidencjonowanych budowli na tym obszarze jest ponad 4000, a w szczycie rozwoju Tikal był zamieszkały przez grubo ponad 100 000 mieszkańców. Kiedyś teren zajmowany przez Tikal był większy i najprawdopodobniej ukrytych budowli jest więcej. Mayowie założyli tu miasto w VIII wieku p.n.e., a najstarsza część zwana Acropolis Norte pochodzi z III wieku p.n.e. Apogeum rozwoju przypadło na VI - VIII wiek n.e. Prace archeologiczne w Tikal rozpoczęły się w połowie XIX i trwają do dziś. Tikal - templo Grande Jaguar Tikal jest na liście UNESCO. Najbardziej charakterystyczne dla Tikal są chyba piramidy o różnych wysokościach o stromych bokach i ze świątyniami na szczytach. Najwyższa Templo IV ma 75 m wysokości. Całkowicie odbudowane (ze wszystkich stron) są dwie piramidy przy plaza central Templo I, zwana Grande Jaguar i Templo II, zwana Los Mascaras. Templo III i IV mają odrestaurowane tylko szczytowe świątynie, piramidy pokrywa ziemia i dżungla i z dołu są ledwo widoczne. Templo V i Templo VI są częściowo zrekonstruowane. Wejść można tylko na Templo IV i Templo V. Na szczyt piramid prowadzą drewniane schodki z poręczami (po kamiennych schodach jest zakaz chodzenia, bo są bardzo wysokie i strome i w przeszłości było wiele wypadków śmiertelnych - turyści spadali ze schodów). Ze świątyń na szczytach piramid rozciąga się rozległy widok na dżunglę i na pozostałe piramidy wystające sporo ponad lasy dżungli. Chodząc pośród ruin często spotyka się żyjące tu dzikie zwierzęta, dwa gatunki małp, szopy, wiele rodzajów ptaków, w tym tukany, dzikie indyki, kolibry. Zwiedzanie zaczynam od wejścia na Templo IV, skąd mam widok na kilka wystających z dżungli piramid. Dżungla paruje po całonocnym deszczu, niebo zasnuwają chmury, ale i tak widok jest urzekający. Świątynia na piramidzie ma niewielkie pomieszczenie, a dach jest ozdobiony wysokim grzebieniem. Schodzę z najwyższej piramidy i kolejno zwiedzam poszczególne grupy budowli. Ok. południa pojawia się słońce, a ja robię przerwę w zwiedzaniu idąc do wejścia na obiad. Po obiedzie chodzę dalej zwiedzając wszystkie dostępne obiekty. Jedną z grup Siete Templos rozpoczyna się restaurować. Większość budowli nie ma swoich nazw, tylko oznaczenia literowe lub cyfrowe, niektóre mają bardzo dźwięcznie brzmiące nazwy jak np. Mundo Perdido (grupa mniejszych piramid). Pewnie minie jeszcze wiele dziesiątków lat nim większość obiektów zostanie przynajmniej odkryta, nie mówiąc o renowacji. Tikal jest piękny i jestem pod wielkim wrażeniem tego kompleksu. Twórcy Tikal to rzeczywiście architekci nieba, jak się ich tu określa. Zachodzące słońce oglądam z Templo V (renowację ukończono w 2003 roku) i szybko podążam do wyjścia, by zdążyć na ostatni autobus do Flores, bo nocowanie na terenie Tikal jest bardzo drogie, nawet pod własnym namiotem.