środa, 26 paź 2005 Wisełka,
Drogi szutrowe, które przeważają na wybrzeżu Catlins są bardzo mało uczęszczane. Jestem niemalże na końcu świata, Invercargill jest jednym z najbardziej na południe wysuniętych miast świata, a ja jestem jeszcze nieco na południe od Invercargill. Mapa, którą dysponuję pokazuje tutaj tylko zieleń łąk i lasów. Do latarni pozostało mi tylko 6 km i jak na razie nie pada. Ruszam raźnie. Po drodze trafia mi się niespodziewana okazja - małżeństwo holenderskie zamierzające zwiedzić Catlins. Przy latarni Waipapa Point dowiaduję się, że nasze plany na najbliższy dzień są zbieżne i że mogę im towarzyszyć aż do Dunedin. Naprawdę dobrze zaczyna mi się ten dzień. Podziwiamy bawiące się foki i jedziemy przez Otara w kierunku wschodnim zatrzymując się przy każdym atrakcyjniejszym punkcie.