niedziela, 20 lis 2011 Stambuł, Turcja
Istnabul - Sultan Ahmet Camii
Pragnę zwiedzić trochę wyspiarskich państw na Południowym Pacyfiku, a po dolocie do Auckland moim zamiarem jest przemieszczanie się między wyspami statkami handlowymi i ewentualnie niekiedy samolotami. Czy to będzie możliwe - okaże się na miejscu. Czasu na całość mam dość sporo, bo 5 miesięcy.
Najpierw lecę na tydzień do Istanbul pozwiedzać miasto i odwiedzić kolegę. Ponieważ Gokhan mieszka daleko od centrum, dlatego na 2-3 noce zamierzam zatrzymać się w tanim schronisku. Nocleg w ośmioosobowej sali kosztuje 8,00 euro, a codzienny dojazd pochłonąłby wiele godzin, a koszt przejazdu w obie strony wyniósłby połowę ceny za nocleg.
Lot z Berlin do Istanbul trwa 3 godziny, na lotnisku Sabiha Gökcen jestem o 3:00 nad ranem. Do 8:00 śpię na ławeczce lotniskowej, po czym autobusem miejskim docieram po 1,5 godzinnej jeździe do przystani promów. Promy kursują często i wkrótce jestem po europejskiej stronie największego miasta Turcji. W najstarszej części Gokhan zarezerwował mi miejsce w hostelu. Przechodzę przez most Galata pełnego wędkujących (każdy z nich łowi sporo małych ryb), a następnie wzdłuż wybrzeża dochodzę do hostelu Sultan. Mój znajomy Gokhan czeka już na mnie. Do wieczora oprowadza mnie po zabytkach miasta poznając mnie przy okazji z kilkoma swoimi znajomymi pracującymi na uniwersytecie. Umawiamy się za kilka dni. Na pierwszy rzut oka Istanbul ze swoją atmosferą przypada mi do gustu.
Po kilku dniach chodzenia po starej części Istanbul znam już większość atrakcji. Umówionego dnia zjawia się Gokhan. Dzięki poruszaniu się samochodem zwiedzamy odległe punkty - kilka meczetów (w tym jeden z chrześcijańskimi mozaikami), park z tarasem widokowym na zatokę Złoty Róg (nazwa wzięła się stąd, że zatoka jest zakrzywiona w kształcie rogu, a złoty, bo Turcy sądzili, że Konstantynopol przed zdobyciem ukrył złoto w tej zatoce) i siedzibę patriarchy chrześcijańskiego kościoła wschodniego (odpowiednik Watykanu). Siedziba ta przetrwała od upadku Konstantynopola w 1452 do dzisiaj. Przed zmierzchem przejeżdżamy jednym z dwóch mostów wiszących nad Bosforem na stronę azjatycką. Zanim ruszymy do domu podziwiamy nocną panoramę europejskiej części Istanbul oraz Wyspę Księżniczki, na której jest restauracja z bardzo słonymi cenami.