niedziela, 20 lis 2011 Stambuł, Turcja
Pod wieczór docieram do Sunbury. Do lotniska jest stąd 17 km i najprawdopodobniej przejdę ten odcinek na pieszo, bo wylot mam jutro późnym wieczorem. Sunbury jest miłym miasteczkiem ze sporym parkiem z drzewami europejskimi, które nabierają jesiennych barw. Kolację jem z widokiem zachodzącego słońca.
Patrząc na wschodzące słońce jem śniadanie, po czym ruszam na pieszo w kierunku lotniska. Kilkakrotnie zatrzymuje się obok mnie samochód chcący podrzucić mnie do Melbourne, ale odmawiam. Pogoda jest ładna, mam sporo czasu, okolica jest spokojna, więc nie widzę potrzeby przyspieszenia. Przy lotnisku jest parking, z którego można obserwować startujące samoloty. Jest tu dość tłoczno, szczególnie fotografów amatorów pstrykających zdjęcia samolotom. Zabieram się z jednym dojeżdżając do dużego centrum handlowego. Po posiłku idę na lotnisko.