niedziela, 20 lis 2011 Stambuł, Turcja
Wylatuję z Melbourne o 23:00. Lot do Doha jest długi, bo trwa 15 godzin. Lubię latać liniami Qatar Airways z wielu powodów: bilety są tańsze niż u innych przewoźników, standard jest bardzo wysoki (tak jak się reklamują, ze są pięciogwiazdkową linią), stewardessy i stewardzi są bardzo mili i łatwo nawiązuje się z nimi kontakt, oferta rozrywkowa jest bogata, jedzenie smaczne i można jeść do woli i jedynym mankamentem są standardowo ciasne siedzenia. Z różnicą czasową wynoszącą 7 godzin ląduję o 7:00 w zasnutym mgłą Doha. Odnośnie kwestii wizowych nic się nie zmieniło, nadal, jako Polak nie mogę wyjść bez wizy na miasto. Pozostaje czekać na maleńkim i przepełnionym lotnisku - tym razem 8 godzin. Lot do Istanbul jest dość krótki i po 4 godzinach jestem na lotnisku Atatürk. Dalszy lot mam dopiero jutro po południu.