wtorek, 3 wrz 2013 Chengdu, Chiny
<b>Dotarliśmy do Hongkongu.
Pociąg miał godzinę opóżnienia , więc po 14 godzinach jazdy wylądowaliśmy w Shenzen, jest to miasto w Chinach przed granicą z Hongkongiem.Funkcjonuje tu normalne przejście graniczne , z kontrolą paszportów po obu stronach, pomimo , że jest to samo niby państwo.Cała przeprawa trwała około 1 godziny. Stąd jest już pociąg do dzielnicy Kowloon , gdzie mamy zarezerwowany hostel.
Wymiana pieniedzy na dolary Hongkongu i jazda.Na stacji Mong Kok dzwonimy do naszej Fipi , bo miała nas odebrać i zaprowadzić do hostelu.To miasto to straszne mrowisko .Nasz pokój to maleńka dziupla na 25 piętrze, za cenę 380DH/ około 180zł- niestety tu jest bardzo drogo/.Godzinka odpoczynku i idziemy z naszą Fipi na rozeznanie terenu.Samemu aż strach się tu na początek ruszyć. Posiłek w małej restauracji i jedziemy na nadbrzeże , żeby z promenady oglądnąć nocny Hongkong. Widowisko jest super. Drobne zakupy i powrót do hostelu, żegnamy się z Fipi , bo jutro wyjeżdża z Hongkongu na parę dni. Jesteśmy jej bardzo wdzięczni , ponieważ bardzo nam ułatwiła początkowe chwile w tym molochu.
</b>