wtorek, 3 wrz 2013 Chengdu, Chiny
<b>Dziś wybieramy się na treking w Sigunian Shan.Słynne są tu cztery szczyty zawsze ośnieżone nazywane Czterema Siostrami, mamy nadzieję je zobaczyć.Idziemy razem z Fipi i Yuki.
Wstęp w dwie doliny jest właściwie z wioski.Oczywiście są opłaty wstępu , ale tym razem nieduże , po zniżce uwzględniającej nasz wiek 40Y /os.Z wysokości 3300 wspinamy się prawie na 3800.
Góry bardzo ładne ale bez cudów.Na trasie idzie i jedzie na koniach wielu turystów chińskich.My jesteśmy główną atrakcją, wszyscy chcą wiedzieć skąd jesteśmy i robić sobie z nami zdjęcia.
Niestety pogoda niezbyt dopisuje, początkowe tylko chmury zamieniają się w mżawkę , a póżniej w ciągły deszcz.Robimy odpoczynek z jedzeniem w takim jakby schronisku górskim.Niestety ciągle pada , więc postanawiamy wracać, tym razem szczęście nie dopisało.W sumie cała trasa zajęłą nam 7 godz. W hostelu jemy pyszny obiad , stwierdzam że Chińczycy jedzą dość dużo, ale mało kaloryczne jedzenie.Mieliśmy do ryżu pięć różnych dań warzywnych z mięsem i na koniec zupa.
Dziś jest święto chińskie Moon light festiwal , z tej okazji dostajemy od Fipi ciasteczka księżycowe.
Staramy się wysuszyć jakoś nasze ciuchy, bo wszystko mokre i w błocie.
</b>