wtorek, 3 wrz 2013 Chengdu, Chiny
jeziorko Shan Hu Zwiedzamy dziś Guilin.Rano zaczynamy od otoczenia jeziorka Shan Hu , które mamy w pobliżu naszego hostelu. Na jeziorku są dwie pagody , w nocy ładnie podświetlone.Brzegi są ładnie zagospodarowane zielenią , wśród której wiją się spacerowe ścieżki.Z jeziora odchodzi odnoga rzeczna z romantycznymi mostkami i wypoczynkowymi pawilonami.Rano wzdłuż jeziorka spotykamy wiele grup kobiet , ćwiczących tai hi i różne odmiany gimnastyki- z mieczami, wachlarzami, rakietkami itd.Jest to chyba najprzyjemniejsze miejsce w Guilinie. Następnie w planie jest odwiedzenie pałacu książąt Jingijang.Niestety ceny wstępu są zaporowe - 130Y i nie ma zniżki.Odpuszczamy. Znajdujemy za to w pobliżu targowisko- robimy zakupy owocowo-warzywne.Następnie jedziemy autobusem 10 do Parku 7 gwiazd.<div><font face="Arial" size="2">Wstęp też nietani bo 75Y , trudno wchodzimy. Park okazuje się kąpletną porażką, jest zaniedbany i nic w nim ciekawego. Jedyna korzyść to weszłam do małej świątyni na wzgórzu żeby zobaczyć to piękne otoczenie Guilinu.Trochę było mglisto , ale rzeczywiście miasto jest otoczone niesamowitymi wzgórzami w objęciach rzek.<div><font face="Arial" size="2">Co prawda takie krajobrazy widywaliśmy już w Azji- w Laosie i Wietnamie , ale Chińczycy mówią że "mają wszystko najpiękniejsze".<div><font face="Arial" size="2">Po południu wybieramy się na dworzec kolejowy w celu zakupu biletów do Shenzhen / granica z Hongkongiem /. Trochę nam się wszystko pomieszało z autobusami , ale jakoś wreszcie docieramy.Kupiliśmy bilety na 10.11 , ale dolnych łóżek już nie było pomimo 5 dniowego wyprzedzenia.Odległość jest dość duża , myślę że około 700km, a cena jest znośna bo tylko 240Y / czas jazdy 13 godzin/.