wtorek, 3 wrz 2013 Chengdu, Chiny
DrogÄ™ do wioski niszczy rzeka
<b>W rejonie Danby sa ciekawe wioski tybetańskie i to chcemy dzisiaj zwiedzić.
Kobiety z tych rejonów ubierają się bardzo ciekawie i kolorowo, szczególnie zwracają uwagę nakrycia głowy - pięknie haftowane.
Na pierwszy ogień bierzemy pobliską wioskę Suopo ,podjeżdżamy w pobliże taksówką i dalej na nogach.Na początku wioski przyłącza się do nas mała dziewczynka i najwyrażniej chce być naszą przewodniczką.Ciekawostką wioski są wieże obserwacyjno-obronne , bardzo wysokie zbudowane z kamienia- lokalnego budulca.Coś podobnego widzieliśmy w Gruzji.Wioska jest bardzo brudna i zaniedbana.Włóczymy się koło godz i w tył zwrot, dziewczynka dostaje w prezencie długopis.
Po małym posiłku w hostelu wybieramy się do Jiaju .Lokalne cwaniaki chcą nas naciągnąć na dojeżdzie ale szukamy innego busika i płacimy po10Y/os.Droga pnie się ostro w górę i idzie wzdłuż
stromego urwiska ,Roman aż zamyka oczy .Wstęp do wioski jest płatny 30Y/os.
Całość to przepiękna pokryta bujną zielenią dolina Jiaju , jest bardzo malowniczo, po drugiej stronie rzeki strome ściany gór.Wioski - bo jest ich kilka na dużym terenie są bardzo czyste kolorowe i wyglądają bajkowo. Kształty domów przypominają zamki.Na dachach suszy się kukurydza.
Klimat musi być ty bardzo łagodny , bo pomimo wysokości 2500, są tu dorodne drzewa owocowe- gruszki, jabłka,orzechy. Po drodze spotykamy kobiety sprzedające właśnie owoce, kupujemy gruszki i ja przy okazji przymierzam ich nakrycie głowy . Jest bardzo pięknie -warto było przyjechać.
Po powrocie do Danby w jednym ze sklepów kupuję to nakrycie głowy - jest przy ty śmiechu co niemiara- ponieważ oczywiście wszystko na migi.Paraduję w tym po całej miejscowości- wzbudzając sensację.Wracamy znowu do naszej knajpki na jedzenie- znowu coś na chybił trafił.
Postanawiamy jutro jechać dalej do Tagongu- bus o 8.30
</b>