wtorek, 3 wrz 2013 Chengdu, Chiny
<b>Niestety biletów do Shangri La nie udało się nam kupić , bo jednak sprzedają tylko jeden dzień na przód , przy usilnej pomocy wielu osób z kolejki i łamanych tłumaczeniach stanęło na tym ,że daję 300Y kobiecie z dworca i ona ma te bilety kupić i dać je nam przed autobusem. Czy dobrze się zrozumieliśmy okaże się 29.My w końcu łapiemy busa do Yading park/ wkurzają nas już ci młodzi Tybetańscy cwaniacy z nastroszonymi fryzurami- naganiacze busów/ i za 50/os jedziemy , po zaliczeni 3-go busa.Jazda trwa około 2 godz po wertepach/ droga w budowie/
Kupujemy bilety , po 200Y/os, w tym autobus parkowy. Autobus wspina się na 4 tys, dookoła piękne góry , po 1,5 godz wysiadamy w wiosce , gdzie chcemy spać.Bardzo dużo się tu chyba zmieniło od zeszłego roku , bo znajoma mówiła że spała w jakiej obskurnej norze, a teraz są same wypasione hotele , pierwsze rozmowy były na poziomie 350 i 400Y za pokój- szaleństwo.Znajduję jakiś nowootwierający się hotel za 120Y pokój.Idziemy jeszcze na krótki spacer - góry piękne, dochodzimy do małego wodospadu i odwrót. Jutro planujemy całodniową wycieczkę.Na szczęście w hotelu są podgrzewane materace, bo jest bardzo zimno.
</b>