niedziela, 26 lis 2006 New Delhi, Indie
Dzień zaczynam od wizyty w porcie. Ciekawym byłoby wrócić do Yangon statkiem, jednak taka podróż jest dla mnie w obecnym momencie za długa, bo do Pyay trwa 3-4 dni i są tylko dwa kursy tygodniowo. Najbliższy za 2 dni, więc pomimo niezłej ceny 9 USD ta opcja odpada, bo za tydzień mam wylot z Yangon. Chodzę trochę po niewielkiej przystani, a potem wzdłuż brzegu rzeki podążam ku odosobnionym świątyniom i klasztorom. Tu teren jest pagórkowaty i pustynny. Trochę kluczę, by dotrzeć do licznych grot z posągiem Buddy w każdej.