niedziela, 26 lis 2006 New Delhi, Indie
Po krótkiej i szarpanej jeździe docieram w końcu do Chidambaram, trochę mniejszego miasta skupionego wokół olbrzymiej świątyni. Kwateruję się i niestety wałęsam się najpierw sporo wokół świątyni, bo w porze obiadowej jest zamknięta, jak zresztą wszystkie. Kompleks w Chidambaram jest podobnie jak prawie wszystkie otoczony murem pomalowanym w czerwono-białe pasy z rzeźbami krów na zwieńczeniu. Z czterech stron są bramy wejściowe z wieżami o wysokości ok. 50m ozdobionymi tysiącami rzeźb bóstw w bajecznych kolorach. Całość sprawia kiczowate wrażenie. Wewnątrz są kolejne świątynie otoczone murami oraz staw. Wnętrze świątyń jest bardzo mroczne i stosunkowo niskie z kapliczkami, w których są rzeźby lingam, boga Ganesha lub byka Nandi (najczęściej). Na obszar świątyni wchodzi się boso.