niedziela, 26 lis 2006 New Delhi, Indie
Droga z Ajmer do Chittorgarh to dwupasmowa jezdnia szybkiego ruchu o dobrej nawierzchni z dobrym oznakowaniem, tak że jedzie się wygodnie - autobus nie trzęsie i nie musi co chwilę gwałtownie hamować lub przyspieszać. Tak dobre drogi to w Indiach rzadkość. Oprócz kobiet noszących tradycyjne barwne stroje również niektórzy mężczyźni hołdują tradycji nosząc szarawary i turbany. Kolor turbanu ma jakieś znaczenie i określa (chyba) przynależność do kasty zawodowej. Po pięciogodzinnej jeździe wysiadam w Chittorgarh, którego jedyną atrakcją jest olbrzymi fort na wzgórzu, ponoć największy obszarowo w Rajasthan. Droga do fortu jest dość długa, a upał dobijający, ale dochodzę i zwiedzam kolejne obiekty wewnątrz murów - wieżę, świątynie i ruiny pałaców. Uroku kamienistemu miejscu dodają niewielkie stawy. Odległości pomiędzy poszczególnymi budowlami są dość spore, więc trzeba się nieźle nachodzić.