niedziela, 26 lis 2006 New Delhi, Indie
Budzę się pogryziony przez komary. Mam nadzieję, że nie przenoszą gorączki denga, która panowała tu przed dwoma laty powodując śmierć kilkuset osób. Jak do tej pory nie spadła na mnie w trakcie tej podróży ani jedna kropla deszczu. W Kollam nie zatrzymuję się, po noclegu ruszam do stolicy stanu Kerala Thiruvananthapuram.