wtorek, 8 kwi 2008 Sopot, Polska
Wstałem o 6 rano - szybka toaleta, a następnie ponad 20 min. gimnastyki na rozgrzewkę dla rozruszania mięśni po dniu przerwy. Dalej było śniadanie z moim przyjacielem i gospodarzem Antonim Zakiewicz, które to wspaniale przygotowała jego mama. Ona też podarowała mi chleb Św. Agaty, aby chroniła mnie przed nieszczęściami w podróży (dzień wcześniej otrzymałem różaniec od mojej koleżanki Reginy Klukowskiej).
Ok. 8 rano wyruszyłem z Niemenczyna w kierunku Łotwy. Po przejechaniu 20 km spotkałem tatę Antoniego, z którym jeszcze chwile posiedziałem i porozmawiałem. Czas spędzony w samochodzie pozytywnie wpłynął na moje samopoczucie, które ze względu na zimny wiatr i pochmurne niebo nie było najlepsze. 10 km dalej była Wieś Wesołówka z polską szkołą, w której dyrektorem jest mój dobry kolega Robert Komorowskij. Zaprosił mnie dzień wcześniej, abym poprowadził lekcję geografii dla starszych klas, poświeconą mojej wyprawie. Było też dużo pytań uczniów i autografy! Następnie poczęstowano mnie obiadem oraz kawą z ciastkami. Dostałem także kanapki na drogę.?
Kolejne 70 km byłoby bez historii, gdyby nie fakt, ze przejechałem przez Centrum Uteny, w której nic ciekawego nie zauważyłem.
Za Uteną na parkingu spotkałem dwóch kierowców TIRów (Marcina i Przemka z Siedlec). Zaprosili mnie na kawę, a na koniec były pamiątkowe zdjęcia. Dalej już jechałem przy słonecznej pogodzie, a i wiatr delikatnie sprzyjał. Ok. 20 zacząłem rozglądać sie za noclegiem pierwsze trzy próby były nieudane, a czwarta wyszła, gdy okazało się, że jestem Polakiem. Przyjął mnie do siebie na noc straszy Pan, którego zięć jest Merem Kowna! Ponad godzinę siedzieliśmy i rozmawialiśmy sobie, nim położyliśmy sie spać.
Statystyki dnia:
dystans dnia?- 124,15 km?
czas jazdy?- 6:48:56 h?
średnia prędkość?- 18.87 km/h
Więcej o wyprawie "Rowerem do Chin":
na stronie http://rowerem.zehej.pl/
Sponsorzy wyprawy "Rowerem do Chin":