wtorek, 8 kwi 2008 Sopot, Polska
Wstałem o 6.35 - moi gospodarze o 7.45 wyjeżdżali do swojego kościoła (na swoją cerkiew mówią Hram). Całkiem interesujący ludzie. On pop oraz jego żona, która się wszystkiego bała - nawet nie kazała mi brać tabletek bo nie można (nie posłuchałem). Wieczorem na poczekaniu ugotowali zupę rybną z Jesiotra, do kolacji otworzyli butelkę Martini - nawet jak dla nich piłem zbyt wolno i poprzestałem tylko na jednej, dużej lampce. Dziś na drogę dostałem domowy chleb, parę jajek, puszkę rybną z ikrą oraz ok. 0,5kg ciastek. Chcieli mi też dać butelkę zsiadłego mleka, ale nie miałem już, gdzie to zapakować. On w tajemnicy przed żoną dał mi na pamiątkę swoją fotografię i 1000 rub.!
W drodze nic ciekawego sie nie działo. Rano był przymrozek, a do ok. 15 pomimo słońca wiał bardzo zimny wiatr (częściowo pomagał). Ciężko było nawet robić przystanki, a jak były do głównie na stacjach benzynowych, aby w ciepłym być. Ok. 17 dotarłem do Włodzimierza. Zrobiłem sobie pamiątkowe zdjęcie przy Złotej Bramie, trochę się pokręciłem po okolicy i udałem się do Kościoła Katolickiego. Miałem informacje, że jest tam rosyjski ksiądz, więc była szansa na nocleg. Jednak okazało się, że ksiądz wyjechał, ale były 2 polskie siostry zakonne. One poprowadziły liturgię słowa, komunię Św. oraz Nabożeństwo Majowe (po raz pierwszy uczestniczyłem w takiej modlitwie). Po mszy Św. przez dłuższą chwilę staliśmy i rozmawialiśmy w Kościele (zauważyłem, ze w Rosji rozmowy w Kociołach są czymś normalnym). Przy okazji delikatnie poruszyłem temat noclegu. Pomógł mi w tym czwarty uczestnik rozmowy, Aleksiej. Jego dziadek był Polakiem, sam też całkiem nieźle mówi po Polsku. Zadzwonił do domu i jego mama zgodziła się, aby zaprosił mnie do siebie na noc.
Aleksiej mieszka w mieszkaniu w starej kamienicy, spory kawałek drogi od Centrum. Przesiedzieliśmy cały wieczór przy herbacie i rosyjskich cukierkach (są pyszne). Rozmawialiśmy o życiu w Polsce i w Rosji, o stereotypach, które mamy na wzajem o sobie. Trochę rozmawiała z nami także mama Aleksieja, na co dzień wykładowczyni j. angielskiego na Uniwersytecie Wlodzimierskim.?
Statystyka dnia wyprawy "Rowerem do Chin":
Dystans dnia - 90.24 km
czas jazdy - 5:27:58 h
średnia prędkość - 16.50 km/h
Więcej o wyprawie "Rowerem do Chin":
na stronie http://rowerem.zehej.pl/
Sponsorzy wyprawy "Rowerem do Chin":