wtorek, 8 kwi 2008 Sopot, Polska
Początek dnia standardowy - poranna toaleta, a następnie Msza Św. w j. rosyjskim. Później był spożywczak i zakupy na śniadanie. Wszystkie swoje ruchy spowalniam, bo przecież trzeba kolano oszczędzać, a i mam dużo czasu. W Kościele przyszedł mi do głowy pomysł, który zrealizowałem po śniadaniu - zażyłem 2 tabletki Olfenu (max dawka dobowa) - środka przeciwbólowego i przeciwzapalnego - po kliku godzinach ból całkowicie zniknął. Szkoda, że nie leczy (tak mówi ulotka).
Czas jaki miałem przedpołudniem postanowiłem przeznaczyć na zrobienie kilku pamiątkowych fotek na dzielnicy w koszulkach, które dostałem od sponsorów i patronów medialnych. Ok. 14.30 zameldowałem się na stołówce, gdzie była kompetentna osoba (Siostra Renata) i dzięki wcześniejszemu stawiennictwu Ks. Andrzeja, cena obiadu spadła ze 180 do 100 Rub.?
Po obfitym obiedzie, postanowiłem wziąć się za przegląd roweru. Na początek okazało się, że mam maleńką dziurkę w kole od przyczepki, więc to naprawiłem. Dokręciłem także nakrętkę przy stopce rowerowej, a następnie trzeba było się wziąć za "brudną" robotę, tj. wyczyścić ze smaru i błota łańcuch i zębatki. Jakoś poszło. Nie udało się natomiast wyregulować tylnej przerzutki - są problemy ze zmianą niższej na wyższą zębatkę - trzeba dźwignię przesunąć o 2 biegi, aby przeskoczyła o 1.?
Wieczorem chciał mi nawet pomóc Salezjanin, Ks. Igor (zapalony rowerzysta), ale nie udało mu się - wg niego uszkodzona jest manetka od zmiany biegów. Zaproponował, abym jutro pojechał to naprawić do znanego mu sklepu rowerowego - jakieś 15 km drogi, a w niedzielę jest mniejszy ruch - tym bardziej, że wg Kalendarza Prawosławnego przypada Niedziela Wielkanocna (Pascha). Oni pracują także w Święta - przekonywał Ks. Igor. Ja jednak dostałem od jednego z uczniów Salezjanki, Siostry Ireny, namiary na lekarza, który leczy m.in. sportowców (podobno jest bardzo dobry). Do tego czasu postanowiłem się wstrzymać z wsiadaniem na rower.?
Wieczorem zadzwoniła do mnie mama - od niej wiem, że popsuła się trochę pogoda, czyli w Moskwie piękna pogoda też się skończy, zapewne w poniedziałek.
Więcej o wyprawie "Rowerem do Chin":
na stronie http://rowerem.zehej.pl/
Sponsorzy wyprawy "Rowerem do Chin":