wtorek, 8 kwi 2008 Sopot, Polska
O?8-ej w trojke (Damian, Walezy i ja) na śniadanie w naszym hotelu. Po nim posiedzieliśmy z Walezym przy kawie i trochę powspominaliśmy naszą drogę. Zaproponował mi także, abyśmy wspólnie pokonali afrykańską trasę, którą w latach 30-stych XX w. przemierzył na swoim rowerze Kazimierz Nowak. Następnie wypożyczyłem od Walezego laptopa I przygotowałem kolejne relacje do wysłania. Chciałem je wysłać z zakładu fotograficznego, ale tam znowu była awaria Internetu.?
Wczesnym popołudniem udałem się trochę pozwiedzać miasto. Na początek wybrałem Lama Temple. Warto tam zajrzeć, To jedna z najbardziej interesujących świątyń, jakie widziałem w Chinach, Stamtąd udałem się na stację metra Beituchang. Przed nią odbywa się największy handel biletami na areny olimpijskie (niedaleko jest hala do piłki ręcznej oraz kilka innych aren, a i na główny stadion też nie jest daleko). Przed halą potwierdziły się moje przypuszczenia (nie miałem gdzie to wcześniej potwierdzić), że mój bilet nie jest na mecz ćwierćfinałowy naszych piłkarzy ręcznych. Znalazłem jednak "konika", który przyjął mój bilet na wymianę. Musiałem jednak dopłacić mu 100Y, bo niby mój był na gorsze miejsca. Następnie udałem się zwiedzić Katedrę Południową. To już chyba mój ostatni zabytek w Pekinie, a może także w Chinach.
Więcej o wyprawie "Rowerem do Chin":
na stronie http://rowerem.zehej.pl/
Sponsorzy wyprawy "Rowerem do Chin":