wtorek, 8 kwi 2008 Sopot, Polska
Obudziłem sie o 6.30 rano i z przerażeniem zauważyłem, ze jedyny elektryczny grzejniczek, który miał osuszyć moje ubranie i buty został wieczorem wyłączony?- wiec go włączyłem i położyłem się jeszcze na pół godziny. Gienadij po 7 poszedł do pracy (daroznik), a Natalia zrobiła mi śniadanie?- smażone ziemniaki i również smażony, przerośnięty boczek. Do tego 2 duże herbaty, kawa i chleb?- wystarczyło na pół dnia drogi.?
Wyjechałem po 8. Kolano cały czas bolało, więc jechałem ostrożnie, z naciskiem na prawą nogę. Rano asfalt był bardzo mokry i było pochmurno, a od południa padał deszcz. Cały czas wiał wiatr. Na 39 i 92 km mojej drogi zrobiłem sobie dłuższe postoje na gorącą kawę?- polecam stacje paliwowe "Lukoil"?- maja WC na europejskim poziomie. Jako że buty nie wyschły przez noc, cały dzień przyszło jechać w mokrych.?
Jak tylko wykonałem plan min. (ponad 105 km), zacząłem szukać noclegu. Akurat przez 10 km miąłem las, a następnie musiałem dojechać jeszcze 2 km do wioski?- ostatnie 300 metrów było po rozmiękłej, polnej drodze. W końcu dotarłem do domu, gdzie mieszkało starsze małżeństwo i wiekowa staruszka -?oni przyjęli mnie do siebie. On napalił w centralnym i rozwiesił moje mokre rzeczy, a ona dala mi miskę cieplej wody, abym ogrzał stopy. Oczywiście później była kolacja.
Statystyki dnia wyprawy "Rowerem do Chin":??
dystans dnia?- 117,38 km?
czas jazdy?- 7:12:50 h?
średnia prędkość?- 16,27 km/h
Więcej o wyprawie "Rowerem do Chin":
na stronie http://rowerem.zehej.pl/
Sponsorzy wyprawy "Rowerem do Chin":