czwartek, 1 wrz 2005 Babu, Chiny
Jeden dzień z życia studenta:
Pobudka o 6ej rano, czy się chce czy nie - wszyscy wstają na komendę. Z głośników płynie głośna muzyka, najczęściej jakieś marsze i podawane są wiadomości. A głośniki tak są rozmieszczone po całym kampusie, że muzyka dociera wszędzie. Część osób wychodzi na zewnątrz i bierze udział w gimnastyce porannej. Niektórzy robią pranie. Zresztą to chyba ulubione zajęcie Chińczyków i na balkonach i w oknach ciągle suszy się pranie. Każdy student dostaje po przybyciu do campusu: matę do spania, kołdrę, wiadro i jeszcze parę drobiazgów. Od 6-8 w stołówce studenckiej wydawane jest śniadanie. Koszt jednej porcji to 0.5Y, do wyboru jest: kleik z ryżu, pierogi, kluski na parze, słodkie bułki, makaron z warzywami, zupa ryżowa itd.
Od 8ej zaczynają się zajęcia. Kto ich nie ma uczy się gdzieś w cieniu lub idzie do biblioteki, reszta ma lekcje. O 11.50 dzwonek oznajmia koniec zajęć przedpołudniowych. Wszyscy śpieszą do stołówki na lunch. Znowu muzyka. Po obiedzie, czyli gdzieś od 12.30 do 14.30 jest sjesta i wtedy jest najspokojniej na terenie całego ośrodka. Wszyscy śpią. Nawet z ulicy nie dochodzi trąbienie aut, a właściciele sklepów czy straganów na targu, który jest tuż obok, śpią na siedząco. Punktualnie o 14.30 pobudka, ja mam pod oknem grających w krykieta i muzykę, więc jeśli nie zdążę usnąć, to przepadło.
Po południu odbywają się zajęcia sportowe, dużo zajęć i prawie wszyscy w nich uczestniczą. Niektórzy muszą jednak iść na lekcje, które zaczynają się już o 14.50 i trwają różnie, nawet i do wieczora, w zależności od kierunku i planu lekcji. Kolacja jest już o 18ej, można kupić właściwie te same dania co na obiad, część młodzieży je w "restauracjach" czytaj: garkuchniach poza szkołą. Ulubionym zajęciem chłopców jest gra w piłkę nożną i kosza a dziewcząt: badminton i ping-pong oraz robienie zakupów. Warunki do nauki są trudne, w salach jest od 8-12 osób, toteż niektórzy uczą się na zewnątrz, w bibliotece lub szukają pustych klas. O 22.30 wszyscy muszą być na swoich łóżkach, bowiem wyłączane jest światło. Jeśli ktoś chciałby się uczyć, może to robić tylko w toalecie lub przy latarce.