czwartek, 1 wrz 2005 Babu, Chiny
Nie miałam ostatnio dostępu do komputera a to ze względu na wymianę okien. Mimo, że pozaklejałam je gazetami było nadal zimno a wręcz lodowato i w końcu uczelnia zdecydowała się na wymianę drzwi wejściowych, balkonowych i okien. Ja w tym czasie przeniosłam się do pokoju gościnnego.
Cały remont trwał kilka dni i dopiero wczoraj tutaj wróciłam.
Pomimo wymiany okien i drzwi jest nadal zimno 10-12C i będę musiała kupić drugi grzejnik. Niewiele to pomoże, bo całego mieszkania nie jestem w stanie ogrzać. "Firma" która robiła remont bardzo zabrudziła mieszkanie, zniszczyła meble (zamiast drabiny używali szafki nocnej i krzeseł) i zachlapali podłogę. Kiedy patrzyłam jak pracują to scyzoryk mi się otwierał w kieszeni. Dobrze, że udało mi się zabezpieczyć komputer i łóżko. Nikt się tu niczym nie przejmuje a metody pracy są takie jak chyba przed wojną. Dobrze chociaż, że studenci pomogli mi posprzątać to pobojowisko.
W ten weekend zapowiada się słoneczna pogoda (w ciągu dnia jest nawet przyjemnie) i znowu wybieram się na piknik z jedną z klas.