czwartek, 1 wrz 2005 Babu, Chiny
Jeśli ktoś z Was byłby w pobliżu (wiem, że to niezbyt po drodze), ale tylko 4,5h jazdy autobusem od Yangshuo, to zapraszam. Może ktoś, kto będzie jechał do Wietnamu, lub w stronę Hong Kongu zechce mnie odwiedzić, bardzo bym się ucieszyła. Mam duże mieszkanie, więc z noclegiem nie będzie problemu. Zapraszam.
Na początku października mam zamiar pojechać do Yangshuo. Poradźcie mi w jakim hotelu najlepiej się zatrzymać a może ktoś w tym czasie z Was też tam będzie. Zastanawiałam się też nad rejsem po Jangcy, ale to wszystko zależy ile tych dni będzie wolnych. Wydostanie sie z tej "dziury" zabiera kilka ładnych godzin: przykładowo do Guilin 5.5h a do Nanning aż 8h.
Dzień 57 - Hezhou City, Chiny
sobota, 10 września 2005 10:26
Wczoraj wybrałam się wreszcie do fryzjera, bo już "zarosłam". Oczywiście stwierdziłam, że nie będę nikomu zawracała głowy takimi bzdurami i postanowiłam iść sama. Koło collegu jest mnóstwo zakładów fryzjerskich, więc weszłam do pierwszego z brzegu. Na migi i przy pomocy słownika wytłumaczyłam o co chodzi. Fryzjerka ze zrozumieniem pokiwała głową po czym obcięła mnie prawie na zapałkę. Myślałam, że sie popłaczę, a ona była bardzo zadowolona ze swojej pracy. Skasowała mnie aż....... 3Y. W Iranie i Pakistanie chroniła mnie chusta a tu, chyba powinnam przez 3 tygodnie siedzieć w domu. Jednak Sylvia stwierdziła, że jest mi dobrze w tej fryzurze, a jak będę sobie masowała skórę na głowie, albo zrobi to fryzjer, co jest tu popularne i kosztuje grosze, to włosy szybciej mi będą rosły. Dobrze, że one chociaż odrastają.
Wieczorem odbyła się impreza z okazji Dnia Nauczyciela, którą zaczął sekretarz partii swoim przemówieniem, podkreślając jak ważna i trudna jest praca nauczycieli, następnie przemawiał dyrektor collegu, po czym nastąpiła część rozrywkowa: występy grup tanecznych. W większości tańczyli studenci collegu - balet i taniec nowoczesny. Wszyscy nauczyciele i nie tylko, dostawali goździki i róże, niczym u nas w czasach PRL-u a sponsorem tej imprezy była firma China Mobile. Odbyło się oczywiście losowanie a główną nagrodą była ...... kołdra, a nie telefon komórkowy, jakby się każdy spodziewał. Aha, i jeszcze wodę mineralną też rozdawali, bo było bardzo gorąco. A dzisiaj znowu uroczysta kolacja w większym gronie, z tego samego powodu.