czwartek, 24 wrz 2009 Hengyang, Chiny
kosciol Baptystow - centrum Kathy
Po 8.5 godzinach dobijamy do Katha, kolejnego portu na rzece Irawadii. Jest to mala miescina, nawet mniejsza od Bahmo. W porcie a raczej powiedzialabym przystani jest kilka hoteli i wybieram polecany przez LP AYERWADY GH. Skromny pokoj kosztuje 5000 K. Wlasciciel nie jest skory do negocjacji. Jest czysto, lazienka to male mandi, prad jest w zasadzie na okraglo i jest b.czysto. Pokoje oddzielone sa plytami pazdziezowymi i sa b.male. Rodzina wlasciciela urzeduje caly czas na pietrze, gdzie sa pokoje, wiec raczej nie ma tu spokoju. Zreszta wszystkie domy w sa pobudowane bardzo blisko siebie i mozna sluchac rozmow i krzykow dzieci z zewnatrz.
Zostawiam paszport i plecak i pedze spowrotem do przystani, by pozegnac sie z Helena, ktora wlasnie zaopatruje sie w prowiant. Na czas przyjazdu statku jest tu spory wybor tanich dan przygotowanych na straganach tuz obok deski prowadzacej na poklad.
W promieniach zachodzacego slonca zaczynam zwiedzanie tej miesciny. Katha byla waznym punktem dla Brytyjczykow w czasach kolonii. To tu George Orwell (Eric Blair), oficer policji umiescil akcje swojej slynnej noweli pt: Burmese days (1926-27). Do dzis stoja tu jeszcze te same budynki policji, wiezienia, szpitala i klubu brytyjskiego.
Na glownej ulicy codziennie odbywa sie targ nocny i sa tu nie tylko ciuchy i stragany ze sprzetem gosp. domowego i roznymi drobiazgami ale rowniez cala masa pokrojonych owocow i roznych dan. Nie brakuje tez lodziarni i licznych piwiarni.
A wieczorem w rzece sporo mieszkancow urzadza sobie kapiel i pierze ciuchy. Kobiety kapia sie w swoich kolorowych longyi. A poniewaz nie maja wody (i pradu) w domach to musza korzystac z mycia sie w rzece. Spotkalam na ulicach kilka beczkowozow dowazacych wode do domow ciagnietych przez dzieci.
Dzieci i mlodziez, w szczegolnosci chlopcy pracuja w restauracjach, herbacianich czy tez barach piwnych dostajac za swoja ciezka prace jakies grosze. Mlodzi chlopcy, ktorych spotkalam w piwiarni dostaja ok. 20 000 K miesiecznie.
Wieczorem jest awaria generatora w moim hotelu i siedze bez pradu prawie godzine. Wlasciciel przeprasza mnie i wyjasnia jak to jest tu z pradem rzadowym i prywatnym. Czesc miasta jest podlaczona do pradu rzadowego a czesc nie ma go wcale lub ma generatory jesli ich na to stac. W malych wioskach prad jest tylko przez 2h i to co drugi dzien.