poniedziałek, 4 lut 2008 Guangzhou, Chiny
Pierwsze doswiadczenie z open ticket - jest ok. Autobus cie zabiera i wysadza przy hoteleach. Autobus taki sobie jak to autobus:) w koncu jestesmy w wietnamie. Ale ogólnie miło, łatwo i przyjemnie. Bez łapanie tuk tuków czy taksówek z dworca oddalonego 10 kilometrów od centrum.
Docieramy do HUE, pełno hoteli, restauracji, ogrodki nad rzeka. Wielkie obronne mury, chcemy to wszytko zobaczyc ale pada. Tylko pada. A nas ciagle strasza z polski ze tu oko cyklonu czy tajfunu... a tu poprostu sobie pada. Obficie. I wieje troche, ale cyklon to to na pewno nie jest.
Wybralsimy pokoj na 7 pietrze, mowie do rafala tu nas nie zaleje, a rafal na to ze wiatr porwie z dachem. Macie pomysl gdzie sie skryc podczas monsunomowego huraganu? Wiecej juz wkrotce na naszym blogu www.wpodrozy.com