piÄ…tek, 6 cze 2014 Bangkok, Tajlandia
Ko Phi Phi od strony portu
Pierwsza myśl po dopłynięciu na wyspę?
Gdybym wygrała w lotka, ściągnęłabym tu na wakacje całą rodzinę i znajomych! Mieszkalibyśmy w uroczych biało-niebieskich domkach przy plaży, budziłabym ich świeżym sokiem ananasowym a wieczorami, w blasku księżyca zapraszała na kolacje serwując owoce morza i drinki z parasolką. W ciągu dnia pływalibyśmy po okolicznych wyspach a wieczorem siedząc wciąż na rozgrzanym piasku, wspólnie podziwialibyśmy zachody słońca.
Chwilo trwaj! Tak mogłabym opisać swój pobyt na Ko Phi Phi.
Płynąc promem z Railay na tą rajską wyspę, wiedziałam, że nawet poza sezonem turystycznym może być ciężko ze znalezieniem noclegu. Wiedziałam, że nie chcę zatrzymać się w porcie, ale popłynąć dalej... na Long Beach...
Od koloru nieba, wody, piasku i roślinności dostaliśmy wypieków! Dla takich chwil warto żyć. I nikt mi nie powie, że w Polsce też można znaleźć takie miejsca, że cudze chwalicie, swego nie znacie. Nie, nie, nie! Takie miejsce, taka atmosfera jest tylko tu! Na Long Beach wszystko było trafione w punkt! Wszystko wydawało się bajkowe, jak z reklamy batonika Bounty. Na drzewach wisiały ozdoby z rafy koralowej, nawet lampiony nawiązywały klimatem do rajskiej scenerii.
Nocleg znaleźliśmy w prześlicznym domku z widokiem na Maya Bay (Niebiańską Plażę!?!). Można powiedzieć, że spaliśmy, jedliśmy... ŻYLIŚMY... na plaży.
http://www.phiphibluesky.com/photo.htm
(nocleg w domku z łazienką, w rajskiej scenerii 40 kroków od plaży- wiem, bo liczyłam :), ze śniadaniem 2000 bahtów)
Wieczory spędzaliśmy w niezwykle klimatycznej restauracji, w resorcie obok, w Paradise Pearl Resort. http://phiphiparadisepearl.com/index.html
Moje zdziwienie było ogromne, gdy po powrocie do kraju zobaczyłam teledysk I got you Duke Dumont. Ten film to może być moja historia, którą przeżyłam na Ko Phi Phi i Ko Lancie. Słonie, małpy, niebiańska plaża, nawet ta sama restauracja przy plaży...
Wspomnienia wracajÄ…...
http://www.youtube.com/watch?v=FHCYHldJi_g
***
Idę puścić lotka!