piÄ…tek, 6 cze 2014 Bangkok, Tajlandia
GdzieÅ› po drodze...
Moja fascynacja kontynentem azjatyckim zaczęła się od podróży do Państwa Środka. Wrzucona w oko cyklonu, na własne życzenie zamieszkałam w mało znanym mieście w Północno-Wschodnich Chinach. Tocząc codzienną batalię z przeraźliwym mrozem (początkowo temperatura sięgała -26C), trudnościami w komunikacji, tęsknotą za domem, rodziną, starymi przyzwyczajeniami, starałam się pojąć zasady jakimi rządzi się "tamten" świat. Poprzez blog Za Chiny Ludowe (opublikowanym na moim ulubionym portalu, pozdrawiam Redakcję Transazji :) ), starałam się przekazać wrażenia z ważnych dla mnie momentów. Przeżyłam cudowne chwile, ale również takie, o których chciałabym zapomnieć. Pobyt w Chinach, z perspektywy czasu odmienił moje życie. Pamiętam uczucie jakie towarzyszyło mi po powrocie do Polski- byłam przeszczęśliwa. Czekałam na powrót do kraju, wiedziałam jednak, że część siebie zostawiłam gdzieś bardzo daleko i że prędzej czy później do Azji wrócę.
Jeżeli spytacie co tak naprawdę spodobało mi się w Azji najbardziej, to bez zastanowienia odpowiem- jej dzikość (absolutnie nie uważam Azjatów za dzikusów!). Pod tym stwierdzeniem kryje się wiele rzeczy, które przyciągają mnie jak magnes. Wszystko w podróży po Azji wydaje się odmienne od tego, do czego przywykliśmy (wciąż jednak podobne i dlatego czuję się tam swobodnie).
Co było pierwsze? Czyli najważniejsze mieć plan.
A przecież to co dla nas stanowi nowość, dla innych jest "chlebem powszednim". Jestem przekonana, że wiele osób, które znam, które nigdy wcześniej w Azji nie były, po spotkaniu z nią, będą podobnego zdania.
Jaja w tropikach dedykuję osobom, które marzą o dalekich podróżach, ale do końca nie wiedzą jak zaplanować taki wyjazd. Chciałabym przedstawić moje sposoby na organizację i przeżycie wyprawy, która dostarczy niezapomnianych wrażeń. Relacjonując podróż do Singapuru, Malezji i Tajlandii, mam nadzieję, że komuś ułatwię podjęcie decyzji o wyjeździe.
Początkiem Waszej podróży do Azji niech będzie mój blog. Zapraszam na pokład!
3..2..1..START!!!
Kilka uwag na temat podróżowania:
~`PRZED~`
1. Planując podróż warto zarejestrować się na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wypełnić wniosek w formularzu e-konsulat. Ministerstwo w przypadku "odpukać" katastrofy, zamachu itp. wie kto przebywa za granicą i kogo ewentualnie powiadomić (potwierdzenie trasy, którą podążasz dostaniesz na maila).
https://secure.e-konsulat.gov.pl/Default.aspx
Warto poczytać również ostrzeżenia dla podróżnych.
http://poradnik.poland.gov.pl/
2. Sprawdza się wcześniejsza rezerwacja parkingu przed wylotem. Możemy liczyć na zniżki, nie trzeba szukać tańszego parkingu gdzieś dalej od lotniska. Wydruk elektroniczny zabieramy ze sobą do odprawy. Szybko, sprawnie, skutecznie.
Dla Wrocławia: http://airport.wroclaw.pl/pasazer/dojazd/parking/
3. Warto odwiedzić kilka stron internetowych, poczytać fora oraz blogi
Polecam:
http://www.transazja.pl/
http://www.koniecswiata.net/
http://mandalay.pl/
http://www.tripadvisor.com/
https://www.fru.pl/
http://www.skalnik.pl/
http://darzbor.com.pl/
~`W TRAKCIE~`
1. Przy odprawia na lotnisku warto spytać o miejsce "seat in emergency exit row", nie tylko na wypadek szybkiej ewakuacji ;) , ale również ze względu na sporo miejsca na nogi.
2. Plecak w czasie podróży autokarem umieszczaj ZAWSZE po przeciwnej stronie od miejsca siedzącego, tak aby mieć go zawsze na oku (nie nad sobą).
3. Przy przekraczaniu granicy dobrze jest zapamiętać nazwę miejsca, do którego podążamy (miejsce może być oczywiście fikcyjne).
~`PO~`
1. Po powrocie do kraju spodziewajcie się na lotnisku szczegółowej kontroli celnej. Zapomnijcie o przemycie rafy koralowej, muszelek, medykamentów ;) W PL obowiązuje tzw. konwencja CITES, której celem jest "ochrona dziko występujących populacji zwierząt i roślin gatunków zagrożonych wyginięciem, poprzez kontrolę i ograniczenie handlu zwierzętami, roślinami, rozpoznawalnymi ich częściami i produktami pochodnymi". Za wwiezienie na teren UE w/w produktów grozi kara pozbawienia wolności od 3 m-cy do 5 lat, ewentualnie grzywna.
***
Zastanawiasz się co zabrać ze sobą w daleką podróż? Zasada jest prosta- absolutne minimum! Rzeczy muszą być sprawdzone, buty rozchodzone, plecak wytarty :)
Przedstawiam moje "must have", bez którego nie ruszam się w podróż:
1. Plecak podróżny o maksymalnych wymiarach 55 x 40 x 23 cm i wadze do 8 kg
Plecak tej wielkości uznawany jest przez linie lotnicze za bagaż podręczny. Można wnieść go na pokład i nie martwić się, że zginie gdzieś po drodze (no chyba, że lecisz bezpośrednim lotem, ale z tym może być ciężko).
Dwa razy przerabiałam temat zaginięcia bagażu. W takich momentach nie można panikować tylko jak najszybciej zgłosić na lotnisku utratę bagażu (specjalne okienko), opisując dokładnie wygląd torby, markę i podając adres doręczenia. Po 3 dniach bagaż lądował pod drzwiami mieszkania.
Jeżeli bagaż podróżny skierujesz do luku bagażowego (nie wniesiesz go na pokład), na naklejce bagażowej podaj adres hotelu (nie zamieszkania :) ), w którym zatrzymasz się po przyjeździe do danego kraju, ewentualnie adres ambasady. Adresy zabierz ze sobą na lotnisko, najlepiej miej je pod ręką, schowane w kieszeni wewnętrznej w spodniach (patrz pkt. 5).
W górnej przegródce w dużym plecaku podróżnym ZAWSZE noszę wodoodporny ochraniacz na plecak i małą, składaną parasolkę.
Plecak w podróży przejdzie wiele. Śpisz na nim, siedzisz, rzucasz nim, np. żeby dostać się z łodzi na prom, itd. Ochraniacz zakładam podróżując "podejrzanymi środkami lokomocji" (hehe pojęcie subiektywne :) ) i w czasie deszczu. Z kolei parasolka w tropikach to najlepsze rozwiązanie. Wyobraź sobie- 40 C upał, 90 % wilgotności i siebie w kurtce? Nawet jeżeli jest to kurtka przeciwdeszczowa! Wiadomo co Cię zaleje (na pewno nie deszcz).
Jak ważny jest ochraniacz na plecak przekonałam się podróżując nocnym autokarem do Bangkoku. Kierowca nie miał litości dla bagażu podróżnych. Wczesnym rankiem wszystkie plecaki wylądowały na ulicy, po której płynął tropikalny potok. Jak miło było mieć wszystkie rzeczy suche :) Pogoda w Azji zmienną jest (odsyłam do wpisu: Po deszczu zawsze wychodzi słońce), warto mieć to na uwadze.
Jeżeli plecak zabierasz na pokład samolotu, musisz pamiętać o kilku zasadach.
Po pierwsze, zabierasz kosmetyki w opakowaniach o maksymalnej pojemności 100 ml. Sprawdza się ich przelewanie do specjalnych pojemników turystycznych, do kupienia w drogeriach. Wszystkie pojedyncze pojemniki (maksymalnie 10 sztuk) muszą być transportowane w jednej przeźroczystej, zamykanej strunowo plastikowej torebce o maksymalnej pojemności 1 litra.
Po drugie, torebkę z kosmetykami na czas kontroli bagażu musisz wyjąć z plecaka i okazać celnikowi.
Po trzecie, ostro zakończone przedmioty, np. nożyczki, pensety, scyzoryki, maszynki do golenia, pilniczki do paznokci itp. nie możesz przewozić w bagażu podręcznym. Po wylądowaniu kupisz je w drogerii. Generalnie na miejscu kupisz wszystko, o czym zapomniałeś z Polski.
W mojej kosmetyczce znajduje się: 1) pasta do zębów 2) krem do twarzy typu day & night 3) żel do mycia twarzy 4) żel do kąpieli 5) płyn do higieny intymnej 6) szampon z odżywką 7) płyn do soczewek (dowolny kosmetyk, np. antyperspirant) 8) balsam do opalania z faktorem 20 9) balsam z pantenolem po opalaniu 10) dobro luksusowe- tusz do rzęs.
Rezygnuję ze szczoteczki elektrycznej, zamiast szczotki do włosów zabieram mały grzebień. Żadnych perfum (to atraktanty dla owadów), produktów do makijażu, prostownic, suszarek itp.
Balsam do i po opalaniu wystarczy na kilka pierwszych dni. Na miejscu znajdziesz kosmetyki do opalania, jednak ich cena może być wyższa od produktów zakupionych w kraju (zależy czy kupisz je w miejscowości turystycznej, blisko plaży czy na prowincji).
W sklepach podróżniczych kupisz specjalne kosmetyki w listkach, np. piankę do golenia, mydło, żel do kąpieli. Zaletą takich produktów jest ich waga (wyglądają jak opakowanie nici dentystycznej). Nigdy ich nie stosowałam, także nie mam opinii na ich temat.
Do włosów idealnie sprawdza się chustka/opaska a'la bandamka.
2. Mały plecak (do 15 litrów), który łatwo można zwinąć i umieścić na czas podróży w dużym plecaku.
Mały plecak nie powinien rzucać się w oczy. Zabieram taki, który nie ma kieszeni bocznych.
Gdy duży plecak zostawiam w hotelu, parasolkę ZAWSZE umieszczam w małym plecaku. Przepakowuję również zestaw leków, adekwatny do zaplanowanej wycieczki. Pozostałe leki zostawiam w hotelu.
3. Apteczka
Jedni uważają, że leki lepiej kupować za granicą (inna flora bakteryjna itd.), drudzy, że lepiej zabrać je z Polski. Ja mam swój własny zestaw, który ZAWSZE przechowuję w przydomowej apteczce, służy mi on również w podróży. Moja zasada w kompletowaniu apteczki jest następująca- zabieram leki przeciwbólowe/ przeciwgorączkowe (paracetamol i ibuprofen), na przeziębienie, ból gardła, stany zapalne dziąseł, zapalenie ucha, pęcherza moczowego, problemy żołądkowe (bóle, zatrucie pokarmowe), skaleczenia, ugryzienia owadów, oparzenia słoneczne, skręconą kostkę. Płyn do soczewek kontaktowych może posłużyć do przemycia oczu (ciało obce).
Poniżej zawartość mojej apteczki podróżnej:
-chusta trójkątna bawełniana (sprawdza się przy zimnych okładach, np. przy oparzeniu słonecznym)
-zestaw kompresów jałowych, 10 cm x 10 cm (do opatrywania ran)
-opaska elastyczna 5 m x 10 cm (na skręcenia)
-zestaw plastrów zwykłych i wodoodpornych
Od czasu kiedy przeżyłam czułe zderzenie z rafą koralową (porwała mnie fala), ZAWSZE zabieram ze sobą plastry wodoodporne. Rana nie szczypie, można zażywać kąpieli morskich. W aptekach dostaniesz profesjonalne plastry dla pływaków.
-Grypolek (zamiennik, skuteczny przy przeziębieniu)
-tabletki do ssania na ból gardła
-nifuroksazyd 200mg (na biegunkÄ™, najlepszy)
-smecta (na biegunkÄ™)
-krople żołądkowe (paskudne, ale skuteczne gdy boli brzuszek)
-No-Spa
W podróży, którą relacjonuję przyniosła mi ulgę dwa razy. Przyjęłam od razu po tym, jak rozbolał mnie brzuch.
-paracetamol 500mg
-Ibuprom MAX (dla mnie najlepszy)
-Altacet (na skręcenia, urazy)
-krople na zapalenie ucha
-Sachol (do dziąseł przy skaleczeniu)
-Urofuraginum 50mg (zapalenie pęcherza)
-Fenistil (na ukÄ…szenia, pokrzywkÄ™)
Fenistil stosowałam przy oparzeniu słonecznym, był niezastąpiony!!!
-wapno musujące (przy oparzeniu słonecznym, alergiach)
W podróż zabieram również zapas jednorazowych podkładek higienicznych do toalet. Stosuję je w miejscach "podejrzanych" (znowu pojęcie subiektywne :) ), zaopatrzonych w muszlę klozetową. Wiadomo, że wiele miejsc, które odwiedzisz muszli nie będzie posiadać ;) Będą za to tzw. ubikacje kucane, w których nawet snowboardziści staną się narciarzami ;)
Po odwiedzeniu miejsc "podejrzanych", spożywaniu posiłków po ściskaniu drążków w metrze, autobusach, schodach ruchomych itp. używam żelu do mycia rąk na bazie alkoholu.
Aha! Mit, który chcę obalić to skuteczność wody utlenionej. Zabieram ją w podróż (jedynie w formie żelu), ale tylko do mechanicznego oczyszczenia rany (pieni się i tym sposobem wypłukuje brudy). Do odkażenia stosuję jednorazowe gaziki nasączone alkoholem izopropylowym- są niezastąpione.
Jeżeli bagaż podróżny skierujesz do luku bagażowego, zapakuj również igłę. Używam jej do przekłuwania pęcherzy na stopach. Tak moi drodzy, pęcherze będą i to nie jeden! Nie wybieramy się przecież na wczasy all inclusive! Hello??!!
Pewnie zastanawiasz się jaki jest ciężar apteczki, którą przyjdzie Ci nosić w plecaku? Otóż odpowiadam: pomiaru dokonałam przy użyciu wagi kuchennej, przy nieznanej temperaturze otoczenia, wilgotności i ciśnienia. Całkowita masa wyniosła 0,7 kg. Całkiem sporo, ale czego się nie robi w celu podratowania zdrowia :)
4. Repelent (środek odstraszający komary)
Stosuję sprawdzony przez wojsko, tysiące podróżnych profesjonalny preparat o nazwie Mugga (zakupiony w sklepie internetowym z artykułami dla myśliwych). Znam również drugi środek Repel, który odradzam ze względu na tłustą, ciężką konsystencję. Offy, nie-offy zostaw w domu, ewentualnie zabierz na działkę (czy to w ogóle działa?!...)
Zestaw Mugga spray (9,5 % DEET) plus roll-on (20 % DEET) z powodzeniem wystarczy dla 2 osób na baaardzo długo.
Ciało, szczególnie w okolicy kostek, szyi, nadgarstków smaruję roll-onem. Sprayem zwilżam włosy na głowie i wszelkiego rodzaju zasłonki w środkach lokomocji, np. w czasie nocnych podróży.
Nie ma sensu smarować się w ciągu dnia (chyba, że jesteśmy na podmokłym terenie, w lesie itp.). Komary wykazują największą aktywność wieczorem, do wczesnego rana. Moskitiery nie używam.
5. Wewnętrzna kieszeń (zakupiona w górskim sklepie)
Sprytna płaska saszetka na pasku, którą nosi się przypiętą do spodni, pod koszulką a w niej pieniądze, paszport, dokument ubezpieczenia, 2 zdjęcia legitymacyjne, długopis. Bez tych rzeczy nie ruszam się z hotelu. W plecaku zostaje kserokopia dowodu osobistego, paszportu, dokumentu ubezpieczeniowego, karty kredytowej, potwierdzenia biletów lotniczych. Kserokopie przechowuję również w telefonie komórkowym, na mailu i pendrive'ie.
6. Ręcznik szybkoschnący
Zwykły ręcznik w tropikach to wylęgarnia zarazków! Nigdy nie wyschnie, mokry dodaje kilogramów w plecaku, poza tym po dwóch dniach z nadmiaru wilgoci... wiadomo co (na pewno nie pachnie Chanel No.5!).
Ręcznik szybkoschnący to podstawa! Używam go do kąpieli, zabieram na plażę, zwinięty w rulonik może posłużyć jako poduszka. Ma wiele zastosowań (oj, backpackerzy wiedzą jakie ;) ) i do tego jest lekki jaki piórko!
Podstawowa zasada- w plecaku umieszczam rzeczy suche. Po kąpieli rozwieszam rzeczy, wilgotne transportuję w plecaku jedynie na czas podróży z punktu a do punktu b, następnie jak najszybciej wyciągam je z plecaka.
7. Czołówka
Sprawdza się w pokojach bez okien i w późnych powrotach do pokojów (bez okien ;) ).
8. Obuwie 2 pary- sandały trekkingowe i japonki
Żadnych adidasów! Jak jest chłodno, np. w czasie nocnych podróży, starym polskim zwyczajem zakładam skarpetki (czarne ;) ) do sandałów. Jeżeli wyjeżdżasz z Polski w chłodnych miesiącach ubierz 2 pary skarpet (i tyle zabierz w podróż).
Najlepiej zapakuj sandały z płaską podeszwą, przypominającą piankę. Żadnych wybrzuszeń ortopedycznych pod palce, stopy itp. Po kilku dniach chodzenia, nawet najbardziej zahartowana stopa wybrzuszeń nie wytrzyma no i pójdzie w ruch igła ;(
Japonki są multifunkcjonalne. Po czym poznać prawdziwego backpackera w Azji? Po Flip-flopach :)
9. Zestaw plażowy- okulary przeciwsłoneczne plus okularki do pływania, 2 stroje kąpielowe (w tropikach wszystko wolno schnie), pareo (podobnie jak ręcznik szybkoschnący ma wiele zastosowań).
10. Ubrania
ONA- 4 koszulki, 2 pary spodni- krótkie i długie typu haremki (w Tajlandii kupicie za 12 zł), sukienka (na plażę), bluza z kapturem, którą zakładam na czas lotu i nocnych podróży, 3 pary majtek, 2 pary skarpet
ON- 3 koszulki, 2 pary spodni- krótkie i długie (chyba nie muszę wspominać, że nie zabieramy w tropiki jeansów...), bluza z kapturem, 3 pary majtek, 2 pary skarpet
Zasada: im mniej tym lepiej, tylko wygodne ciuchy, sprawdzone rozwiÄ…zania!
W hostelach dostępna jest usługa prania. Korzystaliśmy z niej wielokrotnie, oddając rzeczy jednego dnia, odbierając następnego. Koszt ok. 5 zł za 1 kg (końcowa waga nigdy nie przekraczała 1,5 kg).
11. Piżama (jak kto woli pidżama ;) ) w postaci długich spodni (w podejrzanych miejscach) i koszulki z krótkim rękawkiem. W tropikach wystarczą majtki i bluzka na ramiączkach.
12. Elektronika: aparat fotograficzny, pendrive, telefon z wifi.
13. Plastikowy pojemnik śniadaniowy i papierowa teczka do przechowania potwierdzenia rezerwacji, folderów turystycznych, mapek, ulotek etc. zebranych w czasie podróży.
W pojemniku przechowuję drobne pamiątki, które mogłyby ulec zniszczeniu w plecaku.
14. Elementy drobne: sznurek, 3 worki na śmieci, 2 worki strunowe (do aparatu na morzu).
15. Opcjonalnie- wodoodporny worek na żagle (chowamy elektronikę).
Tym razem plecak ważył 6 kg. Nie wbijał w podłogę, prawie go nie czułam no i zostało sporo miejsca na souveniry ;)
-Szczepienia-
Ja szczepienia zrobiłam (WZW A i B, tężec, błonica, polio, dur brzuszny). Wstrzymuję się od udzielania odpowiedzi na pytanie: szczepić się czy nie. Ubezpieczyłam się również w podróży (Gothaer, KL 20 tys euro, NNW 20 tys pln, KL NNW, CHT, ASS).
Należy mieć na uwadze, że szczepienia (poza WZW) wykonuje tylko kilka jednostek w kraju, np. Poradnia Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych w Gdyni http://www.ucmmit.gdynia.pl/przychodnia.php (osobiście polecam).
Szczepienia należy zaplanować z co najmniej 6 tygodniowym wyprzedzeniem. Książeczkę szczepień zabieramy w podróż.
Cennik szczepień znajduje się na stronie http://www.ucmmit.gdynia.pl/cennik.php
Regulamin ubezpieczenia: http://www.bikbrokers.pl/docs/owu/Gothaer_ogolne_warunki_ubezpieczenia_-_w_podrozy.pdf