Odpowiedziałem sobie na bardzo ważne pytanie: "co lubię w życiu robić" i... podróżuję po Azji.
czytasz blog:

Indonezja: Jawa i Bali



29lip
2015

Procesja w wulkanicznym pyle

2 0 0  
  Cemoro Lawang, Indonezja

Wrota do świątyni Pura Luhur Poten są wyjątkowo otwarte. W oddali słychać delikatne dźwięki gamelanu - tutejszej orkiestry posługującej się głównie gongami, dzwonkami i bębnami. Ich muzyka stanowi tło dla niezrozumiałego dla nas misterium rozgrywającego się za murami otwieranej tylko raz w roku świątyni, położonej u stup słynnego wulkanu Bromo, na indonezyjskiej Jawie. Przed głównym ołtarzem, ubrani na biało kapłani, siedząc na ziemi recytują modlitwy, podkreślając je delikatnymi ruchami trzymanego w rękach dzwonka. Wszędzie unosi się zapach jaśminowego kadzidła. Gdy modlitwy dobiegają końca, kapłani rozchodzą się po dziedzińcu, z czarkami wypełnionymi wodą. Musi ona stanowić ważny element nabożeństwa, bowiem zgromadzeni wierni z dużym szacunkiem oczekują momentu, gdy zostaną nią pokropieni. Ów szacunek podkreślają szeroko otwartymi ramionami, ułożonymi w geście błagalnym.

Jesteśmy świadkami zupełnie wyjątkowego wydarzenia. Światynia Pura Luhur Poten otwierana jest tylko raz w roku, w czasie czternastego dnia festiwalu Yadnya Kasada. Wtedy to miejscowa ludność idzie w pochodzie z ofiarami złożonymi z owoców, warzyw, ryżu. W świątyni odbywają się modlitwy, po czym pochód rusza w dalszą drogę, aby wspiąć się do krawędzi krateru wulkanu Bromo i wrzucić ofiary do jego dymiącego krateru.

Miejscowa ludność to lud Tengger - dość niewielka społeczność zamieszkująca wysoko wyniesione tereny w okolicy wulkanu Bromo i Semeru. Wyznają oni dziwną mieszankę hinduizmu i lokalnych wierzeń związanymi częściowo z samymi wulkanami i bóstwami je zamieszkującymi. Znaleźli schronienie w tych zimnych i wysoko położonych terenach, uciekając dawno temu przed szerzącym się na Jawie islamem.

Festiwal Yadnya Kasada odbywa się jednak w okolicach czerwca. Powód dzisiejszego otwarcia świątyni jest inny. Parę miesięcy temu zmarł główny kapłan. Wybory następcy oraz cała feta z tym związana zostały wyznaczone właśnie na dziś, jutro i pojutrze.

Na dziedzińcu świątyni widać ruch i zamieszanie. Zbierane są chorągwie i proporce zawieszone na wysokich kijach. Muzycy gamelanu zabierają swoje instrumenty i ustawiają się w szeregu. Z ziemi podnoszone są ciężkie gongi, każdy dźwigany przez dwie osoby. Kolorowo ubrane tancerki, w pełnym makijażu, zziębnięte oczekiwaniem, zdejmują z siebie koce, kurtki i dołączają do procesji. Na czele stają kapłani w białych ubraniach. Wszystko jest gotowe. Rozlegają się przenikliwe dźwięki piszczałek. To sygnał do wyruszenia.

Kolorowa i głośnia procesja powoli opuszcza świątynię Pura Luhur Poten. Celem jest niewielka, kamienna kaplica, oddalona o jakieś 800 metrów. Tam też będzie trzeba się pokłonić bóstwom, poświęcić wodę i wyrecytować święte wersy modlitw.

Procesja porusza się dość szybko, brnąc w sypkim i unoszącym się w powietrzu wulkanicznym tufie. Obrazek jest niemal nierzeczywisty. Kolorowo ubrany tłum przemierzający morze wulkanicznego piasku, w kłębach pyłu wzbudzanego przez kroki każdego uczestnika, a to wszystko na tle groźnie dymiącego, cały czas czynnego wulkanu Bromo oraz bardziej majestatycznego, wyższego i regularnego w kształcie wulkanu Batok.

Muzycy gamelanu nie przestają grać ani na moment. Niesione przez dwie osoby ciężkie gongi wydają z siebie raz za razem głębokie dźwięki. Zapiaszczone i nadal zziębnięte tancerki próbują jak najszybciej pokonać dystans, ale robiąc to w najbardziej możliwie godny sposób. Cały czas rozbrzmiewa przenikliwy dźwięk piszczałki. Chłopcy niosący proporce i ciężkie ozdobne parasole starają się trzymać je w pionie, pomimo silnych podmuchów wiatru. W środku procesji porusza się grupa starszych kobiet niosąca rodzaj baldachimu poprzedzającego lektykę z głównymi ofiarami. Kryjąc się przed unoszącym się pyłem sprawiają wrażenie jakby zaraz miały odfrunąć na tym wydętym na wietrze prowizorycznym żaglu. Wszędzie unosi się czarny, wulkanicznych tuf. Dostaje się do oczu, nosa, wszyscy wdychają go z każdym oddechem. Każdy krok powoduje jego wzniecenie, ale procesja porusza się. Niezgrabnie pokonuje wyschnięte koryto okresowej rzeki i dociera do celu.

Obrzędy w kolejnym miejscu trwają ponad godzinę. Kapłani się modlą, podczas gdy reszta uczestników czeka. Jedni palą papierosy, inni rozmawiają, ktoś nieśmiało wygrywa pojedyncze dźwięki na dzwonkach, ktoś inny robi sobie pamiątkowe zdjęcia. Wydaje się, że postój w tak niegościnnym miejscu nikomu nie przeszkadza.

Ceremonia ponownie dobiega końca. Kapłani dzielą się pobłogosławioną wodą z uczestnikami procesji. Wszyscy zwołują się na miejsce i ponownie formują orszak. Rozpoczyna się droga powrotna. Kolejne barwne 800 metrów do pokonania w tumanach wulkanicznego tufu.

Wulkan Bromo jest jedną z największych atrakcji Indonezji. Każdego poranka w szczycie sezonu odwiedzają go setki turystów. Teraz w zasadzie nie ma nikogo obcego. Są uczestnicy procesji, jest zawodowy fotograf z Austrii ze swoją indonezyjską asystentką (który rzekomo przybył specjalnie na to święto), jest fotograf z Tajwanu... i my - jako jedyni zagraniczni świadkowie procesji w wulkanicznym pyle.

29lip
2015

Wulkany o wschodzie słońca

2 0 0  
  Cemoro Lawang, Indonezja

Budzik dzwoni o 02:30 w nocy. Zaczynamy się krzątać w naszym niewielkim pokoiku w Cemero Lawang. Pokój to zdecydowanie słowo na wyrost. To typowa nora. Byle jaka, brudna, ciasna, ciemna, taka jakiej powstydziłby się każdy właściciel. Tu jednak nie jest to ważne. Przynosi dochód więc taka wystarczy. Budzimy Dareczka. Pomimo faktu, że poprzedniego wieczora wszystko dokładnie mu opowiedzieliśmy, mały protestuje. Nie daje się obudzić, złości się i grymasi. Nie ma co mu się dziwić. Pierwszy raz w życiu wstaje o tej godzinie.

Wychodzimy z hoteliku 10 minut po 3 w nocy. Jest ciemno i chłodno, jednak ruch na ulicach niemal jak w dzień targowy. Grzeją się silniki samochodów terenowych, motocykli, wyprowadzane są pierwsze konie. Codzienność w Cemero Lawang. Za pół godziny trzeba będzie odebrać turystów czekających po rozrzuconych po całym mieście i okolicy hotelach, zawieźć ich przed wschodem słońca na wysoko położony punkt widokowy, poczekać aż słońce wzejdzie, by następnie całą tę armię uzbrojonych w aparaty fotograficzne i telefony ludzi zwieźć na dół, do kaldery u stóp wulkanów Bromo i Batok. Przed godziną 9 rano wszyscy będą już na śniadaniu, skąd zabiorą ich busiki w dół, do Probolinggo i dalej po różnych zakątkach Jawy.

My ruszamy drogą na razie lekko wnoszącą się pod górę. Mały cały czas się ociąga, grymasi, nalega na powrót do łóżka. Na szczęście jest cieplej niż się spodziewaliśmy. Aga i Darek mają polary i przywiezione z Nepalu kurtki puchowe. Ja natomiast owinąłem się kocem, założyłem na to polar i jeszcze jeden koc na zewnątrz. Jesteśmy na wysokości ponad 2300m i nawet na równiku noce potrafią być bardzo zimne. Jest ciemno, ale przyświecamy sobie latarkami. Darek powoli zaczyna się budzić i cieszyć się nocną przechadzką.

Naszym celem jest punkt widokowy Penanjakan, z którego roztacza się klasyczna panorama trzech wulkanów: dymiącego Bromo (2329m), regularnego w swoim kształcie Batok (2440 m) i najwyższego na całej Jawie - Semeru (3676m).

Droga - na razie asfaltowa - lekko zaczyna wnosić się. Wiedzie przez wioskę znajdującą się na obrzeżach Cemero Lawang. Następnie wchodzi w las i zakosami gwałtownie nabiera wysokości. W pewnym momencie kończy się i przechodzi najpierw w drogę nieutwardzoną, a następnie w schody. Cały czas szybko zyskujemy wysokość. Po dotarciu to starego punktu widokowego, droga przechodzi w zarośniętą, wąską ścieżkę, zakosami pnącą się do góry. Jest dość wąsko i czasem gubimy szlak. Małemu bardzo się to podoba. Ewidentnie rozkręcił się i zaczął czerpać przyjemność ze swojego pierwszego, górskiego wejścia na wschód słońca.

Po niemal 2 godzinach marszu ścieżka się kończy i wychodzimy na tłum ludzi. Są kramy z herbatą, pamiątkami i setki osób z aparatami w ręku czekającymi na wschód słońca. Zdecydowana większość z nich dotarła tu samochodami i marzną tu już pewnie od godziny. Jesteśmy u celu. To punkt widokowy. Liczba osób nas nieco zaskoczyła. Sądziliśmy na podstawie mapy, że "samochodowy punkt widokowy" będzie znajdował się nieco wyżej, a my będziemy mieli niemal prywatne miejsce na podziwianie panoramy.

Słońce wstało o 05:42.

 


Odległość pokonana od ostatniego punktu (Probolinggo, Indonezja): ok , mierzona w linii prostej.
Całkowity przebyty dystans to ok. .

 
  • Opublikuj na:
29lip
2015

Komentarze

 

Na mapie

 

Spis treści

3
1. Meczet Istaqlal Dżakarta, Indonezja
wtorek, 21 lip 2015
Dżakarta, Indonezja Meczet Istaqlal, Dżakarta, Indonezja
1
2. Mister, foto-foto? Borobudur, Indonezja
piÄ…tek, 24 lip 2015
Borobudur, Indonezja Mister, foto-foto?, Borobudur, Indonezja
2
3. Dotarliśmy do źródła Yogyakarta, Indonezja
sobota, 25 lip 2015
Yogyakarta, Indonezja Dotarliśmy do źródła, Yogyakarta, Indonezja
4. Candi Prambanan, Indonezja niedziela, 26 lip 2015 Candi Prambanan, Indonezja Candi Prambanan, Indonezja
1
5. Znowu podróżujemy! Surakarta, Indonezja
poniedziałek, 27 lip 2015
Surakarta, Indonezja Znowu podróżujemy!, Surakarta, Indonezja
6. Candi Cetho, Indonezja poniedziałek, 27 lip 2015 Candi Cetho, Indonezja Candi Cetho, Indonezja
7. Candi Sukuh, Indonezja poniedziałek, 27 lip 2015 Candi Sukuh, Indonezja Candi Sukuh, Indonezja
2
8. Procesja w wulkanicznym pyle Cemoro Lawang, Indonezja
środa, 29 lip 2015
Cemoro Lawang, Indonezja Procesja w wulkanicznym pyle, Cemoro Lawang, Indonezja
1
9. Banyuwangi Banyuwangi, Indonezja
czwartek, 30 lip 2015
Banyuwangi, Indonezja Banyuwangi, Banyuwangi, Indonezja
1
10. Kawah Ijen - w oparach siarki Kawah Ijen, Indonezja
sobota, 1 sie 2015
Kawah Ijen, Indonezja Kawah Ijen - w oparach siarki, Kawah Ijen, Indonezja
1
11. Żegnaj Jawo, witaj Bali Pemuteran, Indonezja
sobota, 1 sie 2015
Pemuteran, Indonezja Żegnaj Jawo, witaj Bali, Pemuteran, Indonezja
1
12. Air Panas Banjar Banjar, Indonezja
wtorek, 4 sie 2015
Banjar, Indonezja Air Panas Banjar, Banjar, Indonezja
1
13. Bali jak ze snów Lovina, Indonezja
wtorek, 4 sie 2015
Lovina, Indonezja Bali jak ze snów, Lovina, Indonezja
1
14. Jeśli Bali to tylko z własnym transportem Munduk, Indonezja
środa, 5 sie 2015
Munduk, Indonezja Jeśli Bali to tylko z własnym transportem, Munduk, Indonezja
15. Pura Ulun Danu Bratan, Indonezja środa, 5 sie 2015 Pura Ulun Danu Bratan, Indonezja Pura Ulun Danu Bratan, Indonezja
1
16. Wodospad Sekumpul i Jagaraga Pura Dalem Sekumpul, Indonezja
czwartek, 6 sie 2015
Sekumpul, Indonezja Wodospad Sekumpul i Jagaraga Pura Dalem, Sekumpul, Indonezja
17. Banjar Jagaraga, Indonezja czwartek, 6 sie 2015 Banjar Jagaraga, Indonezja Banjar Jagaraga, Indonezja
18. Pura Maduwe Karang, Indonezja czwartek, 6 sie 2015 Pura Maduwe Karang, Indonezja Pura Maduwe Karang, Indonezja
2
19. Duchowość na Bali? Ubud, Indonezja
sobota, 8 sie 2015
Ubud, Indonezja Duchowość na Bali?, Ubud, Indonezja
20. Tegalalang, Indonezja poniedziałek, 10 sie 2015 Tegalalang, Indonezja Tegalalang, Indonezja
1
21. Tirta Empul Tirta Empul, Indonezja
poniedziałek, 10 sie 2015
Tirta Empul, Indonezja Tirta Empul, Tirta Empul, Indonezja
22. Gunung Kawi, Indonezja poniedziałek, 10 sie 2015 Gunung Kawi, Indonezja Gunung Kawi, Indonezja
1
23. Pura Ulun Danau Batur - przez szacunek dla bogów Kintamani, Indonezja
wtorek, 11 sie 2015
Kintamani, Indonezja Pura Ulun Danau Batur - przez szacunek dla bogów, Kintamani, Indonezja
24. Mengwi, Indonezja czwartek, 13 sie 2015 Mengwi, Indonezja Mengwi, Indonezja
1
25. Turystyczne piekło i raj w jednym - Gili Travangan Gili Meno, Indonezja
piÄ…tek, 14 sie 2015
Gili Meno, Indonezja Turystyczne piekło i raj w jednym - Gili Travangan, Gili Meno, Indonezja
1
26. Gili Travangan - raj utracony Gili Trawangan, Indonezja
sobota, 15 sie 2015
Gili Trawangan, Indonezja Gili Travangan - raj utracony, Gili Trawangan, Indonezja
27. Sanur, Indonezja wtorek, 18 sie 2015 Sanur, Indonezja Sanur, Indonezja
28. Denpasar, Indonezja czwartek, 20 sie 2015 Denpasar, Indonezja Denpasar, Indonezja
29. Kuta, Indonezja czwartek, 20 sie 2015 Kuta, Indonezja Kuta, Indonezja

Na skróty

Podsumowanie

ostatni wpis:23 sie 2015  (9 lat temu)
pierwszy wpis:21 lip 2015  (9 lat temu)
  
liczba tekstów:22
liczba zdjęć:0
liczba komentarzy:0
odwiedzone kraje:1
odwiedzone miejscowości:29

Uczestnicy

Skontaktuj siÄ™ ze mnÄ…



strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone