poniedziałek, 3 sty 2005 Pruszków,
Lal Kila - Czerwony Fort
Po 17 godzinach podroży pociągiem z Varanasi, dłużej jadącym z pociągów, dotarliśmy do Delhi. Cieszymy się że znowu możemy przemierzać ulice Main Bazaar, która jakkolwiek straszliwie zatłoczona i głośna ma swój urok. W Delhi czujemy się wyjątkowo pewnie tak jakbyśmy tu mieszkali od dawna. Orientujemy się mniej więcej jak, za ile i gdzie dojechać i ile czasu może to zając. Bardzo różni się to od tego co czuliśmy po raz pierwszy przybywając do stolicy Indii dwa lata temu, kiedy to przez 5 godzin, od świtu krążyliśmy po Old Delhi, z przerażeniem szukając dworca autobusowego Kashmiri Gate.
Dotarliśmy tu we wtorek, wczesnym rankiem i od razu zabraliśmy się do załatwiania spraw wizowych. Naszym największym problemem była kończąca się ważność wizy pakistańskiej. Zdobyliśmy ją jeszcze w Warszawie a jej ważność kończyła się 12 kwietnia - za sześć dni. Z perspektywy czasu widzimy ze wyrobienie wizy w Warszawie było jedynie stratą pieniędzy. Nie pomogło nawet napisanie specjalnego podania do ambasady Pakistanu w Warszawie i otrzymaliśmy standardowa, 3 miesięczna wizę turystyczna, a od czasu gdy Pakistan zmienił prawo i przebywanie na jego terytorium bez ważnej wizy jest przestępstwem nie chcieliśmy ryzykować.
Postanowiliśmy zatem udać się do ambasady Pakistanu w Delhi z prośba o przedłużenie wizy.
poszukując noclegu
Zdecydowana większość fot.Krzysztof Stępień - Delhi - meczet piatkowyambasad mieści się w dzielnicy Chanaykapuri w New Delhi. Nie chcieliśmy korzystać z kosztownych tuktuków i dowiedzieliśmy się że można tam się dostać bezpośrednim autobusem z Coughnath Place za 5 rupii. Przed ambasadą pakistańską koczowało mnóstwo ludzi co oznaczało wiele godzin stania w kolejce. Jednak nieco z boku znajdowała się druga, krótsza kolejka w której stało kilku białasów, Sikhów i Indusów. Do samego końca nie wiemy dla kogo była przeznaczona, ważne że była krótsza. Bardzo miły pan w okienku odpowiedział na wszystkie nasze pytania:
- w Delhi nie można przedłużyć wizy do Pakistanu - można wyrobić nową
- czas oczekiwania 2 dni
- cena zależna od deklarowanego czasu pobytu w Pakistanie:
3 dni - 18 USD
7-10 dni - 48 USD
30 dni - 90 USD
i właśnie cena była problemem. W Warszawie mówiono nam - co potwierdza również przewodnik - ze przedłużenie wizy będzie kosztowało mniej więcej tyle samo ile jej wyrobienie w Polsce (około 58USD). Perspektywa wydania na wizę prawie 2 razy więcej niż planowaliśmy trochę nas zmroziła i mocno uszczupliłaby nasz budżet. Mięliśmy do wyboru albo zapłacić 180USD w Delhi albo zaraz następnego dnia wyjechać z Delhi do Amritsaru a następnego ranka przekroczyć granicę i 11 kwietnia, z pominięciem Lahore znaleźć się w Islamabadzie i łudzić się że tam przedłużenie wizy biedzie tańsze.
uliczny zakład kosmetyczny
Bez względu na to co byśmy chcieli zrobić do wyrobienia wizy potrzebny jest list uwierzytelniający z polskiej ambasady. Zdecydowaliśmy ze "prześpimy się" z problemem Pakistanu a tak czy inaczej spróbujemy załatwić sobie list z polskiej ambasady który ewentualnie wykorzystamy w Pakistanie.
W Polskiej ambasadzie bardzo miło nas potraktowano, fot.Krzysztof Stępień - Delhi - Qutab Minarnawet wpuszczono na jej teren. Jedyny problem był w tym ze listy miały być gotowe dopiero za 3 godziny wiec oznaczało to kolejną wyprawę tego dnia do dzielnicy ambasad. Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze ze miała to być 3 z 8 wypraw autobusem na Chanaykapuri. Mając już piękne listy uwierzytelniające (do ambasady Pakistanu i Iranu) postanowiliśmy jeszcze udać się do ambasady Iranu i zorientować się w sytuacji. Problem w tym ze Iran ma swoja ambasadę w zupełnie innej części miasta i zanim tam dotarliśmy było już po 17. Na pocieszenie dowiedzieliśmy się że pracuje ona tylko do 13 więc i tak byśmy nic nie załatwili.
Następny dzień rozpoczęliśmy od wizyty w ambasadzie Iranu. Tam dowiedzieliśmy się że otrzymanie wizy jest możliwe ale należy poczekać 7 dni, kosztuje 50 USD i możliwe jest otrzymanie wyłącznie 7 dniowej - tranzytowej wizy.
Po przemyśleniu wszystkiego uznaliśmy ze najlepsze dla nas będzie przedłużenie wizy do Pakistanu w Delhi i załatwienie w Islamabadzie wizy irańskiej, bez względu na to jaka ona będzie. Pogodziliśmy się nawet z utrata 180USD.
W czasie kolejnej wizyty w ambasadzie Pakistanu złożyliśmy wszystkie potrzebne dokumenty ale oznajmiono nam ze mamy tam wrócić za 3 godziny by poznać decyzje w sprawie przyznania wizy. Zatem kolejna wyprawa do dzielnicy ambasad.
O 15 decyzja brzmiała: wiza zostanie przyznana. Ale tu niespodzianka. Zamiast 180USD kazano nam wpłacić jedynie 100USD. Do końca nie dowiedzieliśmy się dlaczego cena uległa zmianie. Może fakt posiadania ważnej wizy wpłynął na to lub po prostu ceny są "płynne". Paszporty były do odebrania następnego dnia.
Dzisiaj, od godziny 17 mamy w paszportach nowe, ważne do 6 czerwca wizy do Pakistanu!
W tej sytuacji nie musimy się śpieszyć z wyjazdem z Indii. Rozważamy zostanie tu jeszcze tygodnia i odwiedzenie albo Radżastanu lub terenów na północ od Delhi - z reszta tak jak planowaliśmy. Decyzje podejmiemy w sobotę.