poniedziałek, 3 sty 2005 Pruszków,
Bezpiecznie i bez problemów dotarliśmy do Chennai (Madrasu). Lot przebiegł gładko i, co jest niespodziewane, dostaliśmy pełny, smaczny, ciepły posiłek. Lot trwał godzinę i 20 minut. Bez problemu wpuszczono nas do Indii. Na lotnisku załatwiliśmy sobie busa do centrum. Trochę świadomie przepłaciliśmy, ale było już po 17 i koniecznie chcielimśy sprawnie dostać się do centrum przed zachodem słońca.
Znaleźliśmy miły hotel przy jednej z głównych stacji kolejowych w mieście (Egmore). Cena - Rs230 - nam odpowiada, więc zatrzymamy się tu prznajmniej na 3 noce.
Po zapachu przypraw i kadzidełek unoszącym się w powietrzu oraz większym zagęszczeniu ludzi na ulicach mamy pewność, że wróciliśmy do Indii.
W najbliższych dniach postaramy się jeszcze napisać podsumowanie naszego pobytu na Sri Lance.