poniedziałek, 3 sty 2005 Pruszków,
zachód słońca
Sri Lanka, o czym nie wszyscy wiedzą poza wspaniałymi plażami (przed tsunami) ma do zaoferowania także wspaniałe góry w południowo-centralnej części wyspy. Jadąc już z Colombo do Kandy wjeżdza się już na ich teren, jednak dopiero po kolejnych 2-3 godzinach drogi w gląb lądu dociera się do ich serca. Jedną z częściej odwiedzanych miejscowości na tym obszarze jest Nuwara Eliya do której pojechaliśmy po wejściu na Adams Peak.
Nuwara Eliya (czytaj Nur Elia) położona jest na wysokości 1889 m n.p.m u stóp najwyższego szczytu wyspy Piduratalagala 2524m n.p.m. Różnica wysokości przede wszystkim odczuwalna jest w różnicy temperatur. Dni są przyjemne ale noce potrafią być bardzo chłodne. Po raz pierwszy mieliśmy okazję wykorzystać nasze śpiwory. Miejscowość jest typową stacją górską założoną przez Brytyjczyków z polem golfowym i torem wyścigów konnych. Wszystko to otaczają zbocza pokryte plantacjami herbaty. Jest to idealne miejsce by przyjrzeć się dokładnie procesowi przetwórstwa i uprawy tej rośliny. Liczne tu faktorie umożliwiają ich zwiedzanie w towarzystwie przewodnika, który po kolei omawia poszczególne procesy przetwórcze. Zwiedzanie kończy się degustacją herbaty. W jej smaku rzeczywiście można wyczuć różnice z tym co pijemy na co dzień. Później swobodnie można się przechadzać po plantacji "polując" z aparatem na panie zbierające młode listki herbaty.
młodzi mieszkańcy Negombo na plaży
Nam nie udało się "polowanie", ponieważ w chwili naszego przybycia wracały ze zbiorem do faktorii i miały przerwę. Według naszego przewodnika miała ona trwać około godziny jednak my czekaliśmy na nie na plantacji 2 godziny i nie doczekaliśmy się. Może było za gorąco.
Nuwara Eliya nie jest najtańszym miejscem na nocleg. Hoteli jest tu stosunkowo niewiele, a te co są, są dobrze wyposażone, a przez to drogie. Jednakże po tsunami liczba turystów gwałtownie spadała (co innego słyszeliśmy w Colombo) przez co hotelarze skłonni są opuścić nawet o połowę cenę za pokój, byle tylko przyciągnąć turystę. Tym sposobem zamieszkaliśmy w hotelu "Governor" w wielkim pokoju z weranda, łazienką, kompletem stylowych mebelków i wliczonym śniadaniem za 1200Rs. Normalna cena pokoju byłaby 2700Rs.
Jako że nie udało się nam zrobić zdjęć zbieraczek herbaty i mając kilka dni w zapasie postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jedną miejscowość w górach - Ella. Chcieliśmy koniecznie spróbować jazdy pociągiem wiec z Nuwara Eliya riksza za 250Rs pojechaliśmy do stacji kolejowej w Nanu Oya by stamtąd za 52Rs dostać się do Ella. Wagony kolejowe są zdezelowane, pociąg toczy się wolno, ale widoki za oknem są bardzo ładne.
Ella jest malowniczo położona wsią we wschodniej części gór. Można podziwiać wspaniałe widoki na piękne góry, wodospady i pola uprawne. Można też zwiedzić dwie plantacje herbaty. My dotarliśmy do Ella w sobotę wieczorem a w niedziele faktorie nie pracowały i niestety znowu "polowanie" na "panie od herbaty" się nie udało. Miejscowość jest bardzo sympatyczna, ale poza malowniczymi widokami nie ma tam nic więcej wiec wystarczy na Ella kilka godzin.
Kolejnego dnia udaliśmy się do Badulla gdzie złapaliśmy transport do Polonnaruwy.