lub
w jakim celu? zapamiętaj mnie
 
Warszawa
Kuala Lumpur  
Petronas TowersKuala Lumpur, Malezjafoto: Krzysztof Stępieńźródło: transazja.pl
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
 
czytasz blog:

Kazachstan-Kirgizja



 cze
2017

PociÄ…g (Astana-AÅ‚maty)

1 1 0  
  AÅ‚maty, Kazachstan, prowincja Almaty Qalasy

Zgodnie z wieczornymi ustaleniami pobudkę zrobiliśmy sobie o szóstej trzydzieści (druga trzydzieści w Polsce). Planowy odjazd pociągu to dziesiąta dwanaście. Mogliśmy wstać później, lecz tym razem Witek miał jakieś obawy związane z obiecaną przez Aigul ?podwózką? i nalegał, żebyśmy byli gotowi na wszelkie okoliczności. Poprzedni dzień pokazał, że ?personel? hostelu funkcjonuje w niezrozumiałym dla nas schemacie. Gospodynię podmienił ?złotozębny? weteran a jego z kolei kaszlący osobnik rezydujący w pokoju obok naszego. Zastanawialiśmy się z kim przyjdzie nam się spotkać tego poranka. Dochodzący zza ściany kaszel upewnił nas, iż nie jesteśmy sami. W kuchni powitał nas starszy pan. Właśnie pakował do pojemnika ugotowaną kiełbasę. Wskazując ją oświadczył: ?Pitanie na rabotie. Ja rabotaju na Expo. Wy pryjechali na wystawku?? Po raz już któryś od przyjazdu wytłumaczyłem, iż nas wystawa światowa nie interesuje. Nie wiem czy zrozumiał, ale śpieszył się do pracy więc poprzestaliśmy na tym i sami zakrzątnęliśmy się przy śniadaniu. Potem wróciliśmy do pokoju, żeby spakować plecaki. Cisza w mieszkaniu zaniepokoiła mojego przyjaciela. Czas płynął, a kwestia sposobu dotarcia na dworzec pozostawała niewyjaśniona. Jeśli zostaliśmy sami, to nie tylko nie będzie kogo o to zapytać, ale i nie wiadomo co zrobić z mieszkaniem. Ponowna fala kaszlu rozwiązała przynajmniej ten drugi problem. W okolicach ósmej trzydzieści cierpliwość kolegi zupełnie się wyczerpała i niezważając na moje obiekcje zapukał do naszego sąsiada, wyrywając go ze snu. Próby telefonicznego kontaktu z Aigul spełzły na niczym, co tylko wzmogło nerwowość Witka. Ponownie poprosił schorowanego mężczyznę o zatelefonowanie. Tym razem udało się połączyć i dowiedzieliśmy się, że wszystko jest pod kontrolą i przyjedzie po nas w odpowiednim czasie. Tak też się stało. Wsiedliśmy do nowego, sporego KIA i ruszyliśmy w drogę. Na pytanie jak daleko mieści się dworzec kolejowy usłyszeliśmy typowe ?blisko?, co w praktyce oznaczało jakieś czterdzieści minut jazdy. Stare miasto, przez które przejechaliśmy udając się na dworzec kolejowy, liczy sobie zaledwie kilkadziesiąt lat. Podobno, pomiędzy wytworami architektury radzieckiej, można znaleźć kilka budynków z początków dwudziestego wieku, ale nam nie dane było ich zobaczyć. Po znalezieniu miejsca na małym i ciasnym parkingu, poszliśmy w towarzystwie Aigul do hali głównej. Energicznie dopytała się o pociąg i doprowadziła nas pod drzwi wagonu. Ani słowem nie wspomniała o zapłacie za podwiezienie, czego się spodziewaliśmy, natomiast zupełnie nieoczekiwanie pojawił się problem z opłatą za nocleg. Zapytała ile zapłaciliśmy przez Internet, po czym stwierdziła, iż osiem euro, to cena za jedną a nie dwie osoby. Byłem zaskoczony takim obrotem sprawy. Cena w ofercie była niska, lecz całkowicie jednoznaczna. Na wydruku widniała, tuż obok informacji o dwóch miejscach. Dziewczyna nie miała pretensji ani też nie domagała się dopłaty. Ustaliliśmy, że wyjaśni to z administratorem portalu a my, jeśli okaże się to konieczne, dopłacimy różnicę. Pożegnaliśmy się z obustronną życzliwością i rozpoczęliśmy ?procedurę? wsiadania do pociągu.

   Kazachska kolej, to jeden z rozdziałów epopei ?Drogi żelazne Sowieckiego Imperium?. ZwiÄ…zek Radziecki przeminÄ…Å‚, podobnie jak UkÅ‚ad Warszawski, Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej i wiele innych tworów ówczesnej epoki. Gdyby jednak ktoÅ› żyjÄ…cy w latach osiemdziesiÄ…tych ubiegÅ‚ego wieku, nieÅ›wiadom przemian politycznych, znalazÅ‚ siÄ™ na dworcu kolejowym Lwowa, MiÅ„ska czy Astany, to być może poczuÅ‚by dumÄ™ z komputeryzacji systemu rezerwacji biletów, lecz z pewnoÅ›ciÄ… nie poczuÅ‚by siÄ™ nieswojo. WrÄ™cz przeciwnie, wszystko tam wydaÅ‚oby siÄ™ mu znajome, swojskie. PoczÄ…wszy od mapy sieci poÅ‚Ä…czeÅ„, przez wystrój wnÄ™trz z dominujÄ…cymi akcentami szczytowych osiÄ…gnięć socrealizmu, aż do systemu funkcjonowania transportu. Mundury kolejarzy, milicjantów (o, przepraszam ? policjantów), nadal różniÄ… siÄ™ od tych sprzed czterdziestu lat jedynie szczegółami. Do wagonu wsiada siÄ™ po okazaniu dyżurujÄ…cemu w nim kolejarzowi biletu i dokumentu tożsamoÅ›ci. W przypadku obcokrajowców paszportu. Nie jest to czcza formalność. Dokument jest wnikliwie porównywany z okazicielem. Ze zrozumiaÅ‚ych wzglÄ™dów nie mam żadnej wiedzy na temat wagonów o wyższym standardzie, ale tzw. ?pÅ‚ackarta?, czyli najtaÅ„sza forma biletu pasażerskiego, obejmuje wagon bez wydzielonych przedziałów. To znamy z PKP, lecz na tym podobieÅ„stwa siÄ™ koÅ„czÄ…. Zamiast Å‚awek czy foteli znajdujÄ… siÄ™ tam cztery leżanki, po jednej stronie ciÄ…gu komunikacyjnego, uÅ‚ożone prostopadle do jazdy, oraz dwie po drugiej stronie, uÅ‚ożone równolegle. OczywiÅ›cie w systemie piÄ™trowym. Nad górnÄ… jest jeszcze jedna, niemal identyczna półka, ale jej nie można zÅ‚ożyć i sÅ‚uży do poÅ‚ożenia bagaży. Jest to o tyle trudne, że zwykle leżą na niej zrolowane materace i worki z poÅ›cielÄ…. Pasażerowie na krótszych odcinkach (po 200-300 km) raczej nie otrzymujÄ… poÅ›cieli, co jest obligatoryjne na dÅ‚uższych dystansach. W tym miejscu warto chyba przypomnieć, że Kazachstan ma okoÅ‚o tysiÄ…ca oÅ›miuset kilometrów na linii północ-poÅ‚udnie i ponad trzy i pół tysiÄ…ca kilometrów z zachodu na wschód. OdlegÅ‚ość miÄ™dzy przystankami rzadko jest mniejsza aniżeli kilkadziesiÄ…t kilometrów. Kiedy już pociÄ…g ruszy, obsÅ‚uga wydaje pasażerom jadÄ…cym dalej (czyli prawie wszystkim) zafoliowane pakiety z powÅ‚oczkÄ… na materac, podobnÄ… na poduszkÄ™, przeÅ›cieradÅ‚o i rÄ™cznik. Na życzenie można także dostać jeszcze koc. Od razu zaczyna siÄ™ też ?wielkie Å›cielenie?. Technika dowolna, choć Å‚atwo zauważyć tych, którzy robiÄ… to rzadko lub po raz pierwszy. Fantastycznym udogodnieniem jest samowar, w jaki wyposażony jest każdy wagon. OczywiÅ›cie nie przypomina on ozdobnych piecyków na wÄ™giel drzewny, jakie znamy z antykwariatów i starych filmów, choć zasada dziaÅ‚ania jest identyczna. W starszych wagonach nadal stosowany jest wÄ™giel, w nowszych grzaÅ‚ka elektryczna. Spory kocioÅ‚ ze stali nierdzewnej usytuowany jest vis a vis pomieszczenia sÅ‚użbowego i bez przerwy dostarcza ?kipjatoku?. Jak już wszyscy poÅ›cielÄ… swoje leżanki zaczyna siÄ™ pielgrzymka do samowaru. Jak za starych, dla jednych dobrych, a dla innych wrÄ™cz przeciwnie czasów. Pasażerowie rozkÅ‚adajÄ… na stoÅ‚ach (pomiÄ™dzy dolnymi, poprzecznie ustawionymi, leżankami jest na staÅ‚e zamocowany spory stół, natomiast przy tych po drugiej stronie, dolna leżanka po wykonaniu kilku nieskomplikowanych czynnoÅ›ci zamienia siÄ™ jak ?transformers? w stolik i dwa fotele) wiktuaÅ‚y. Kazachowie uwielbiajÄ… jeść, wiÄ™c nie sÄ… to tak, jak w naszym przypadku chiÅ„skie zupki, lecz pojemniki z miÄ™sami, ?lepioszki?, pierogi, ciasta, sÅ‚odycze owoce i napoje. Wagon przypomina rodzinny piknik w parku. Dzieci biegajÄ… od jednych do drugich rozsypujÄ…c chrupki i rozlewajÄ…c napoje. DoroÅ›li jedzÄ… z takim zapaÅ‚em, jakby miaÅ‚ to być ich ostatni posiÅ‚ek w życiu. CzÄ™stowanie nieznajomych nie jest tu tak powszechne jak na Ukrainie, choć po przeÅ‚amaniu pierwszych lodów nie należy do rzadkoÅ›ci. Siorbanie, odkasÅ‚ywanie, charkanie i bekanie sÄ… na porzÄ…dku dziennym i nikogo nie zniesmaczajÄ…. W zwiÄ…zku z tym, że odlegÅ‚oÅ›ci sÄ… spore, przystanki rzadkie a widoki za oknami dosyć monotonne, biesiada trwa godzinami. Nie wiem, czy uwarunkowane jest to stanem zabrudzenia, czy istnieje jakiÅ› godzinowy harmonogram, lecz w którymÅ› momencie pojawia siÄ™ pani w sÅ‚użbowym fartuchu, z wiadrem i mopem w dÅ‚oniach. Sukcesywnie, bez zbÄ™dnego poÅ›piechu, zgarnia wszystko co znalazÅ‚o siÄ™ na podÅ‚odze. Tych, którzy na czas nie podniosÄ… stóp szturcha mopem. Z wiÄ™kszÄ… wyrozumiaÅ‚oÅ›ciÄ… traktuje Å›piÄ…cych, bo i takich, mimo wczesnej pory, jest kilkoro. ZwisajÄ…ce z dolnych leżanek dÅ‚onie i stopy podnosi delikatnie i kÅ‚adzie na poÅ›cieli. Podobnych ?akcji? jest kilka w ramach jednego kursu. W odróżnieniu od socjalistycznych kolei dawnych ?demoludów?, standard taboru, sprzÄ™tu i wyposażenia jest bardzo przyzwoity. Wagon, którym podróżowaliÅ›my, miaÅ‚ czyste toalety, elektronicznie uruchamiane spÅ‚uczki i letniÄ… wodÄ™ w kranach. BywajÄ… także i takie, które wywodzÄ… siÄ™ wprost z minionych czasów. Wyposażenie nadal majÄ… ?analogowe?, ale obsÅ‚uga stara siÄ™ je utrzymać w czystoÅ›ci, co warto podkreÅ›lić. Nam jedzenie i sprzÄ…tanie po nim zajmuje zazwyczaj kilkanaÅ›cie minut, wiÄ™c ponad dwadzieÅ›cia godzin jazdy musieliÅ›my sobie jakoÅ› zagospodarować. NajproÅ›ciej jest skorzystać z w miarÄ™ wygodnej leżanki i przespać caÅ‚Ä… drogÄ™. NajproÅ›ciej nie znaczy najrozsÄ…dniej. OglÄ…danie widoków za oknami, jak już wspomniaÅ‚em, nie specjalnie wciÄ…ga. To trochÄ™ jak z samolotem. Na poczÄ…tku cieszy każda chmurka, lecz po godzinie, dwóch trzeba by chyba UFO, lub pożaru silnika, żeby spojrzeć przez okno. Tuż za AstanÄ… pojawiÅ‚ siÄ™ step. Jak z ballady o Panu WoÅ‚odyjowskim szeroki, ?...którego zgoÅ‚a, nawet sokolim okiem nie zmierzyć?. Na północnym wschodzie jest zaskakujÄ…co zielony i podmokÅ‚y. Bezwiednie przychodzÄ… na myÅ›l sÅ‚owa Mickiewicza: ?WpÅ‚ynÄ…Å‚em na suchego przestwór oceanu, / Wóz nurza siÄ™ w zieloność i jak łódka brodzi, / Åšród fali Å‚Ä…k szumiÄ…cych, Å›ród kwiatów powodzi, / Omijam koralowe ostrowy burzanu...? Wprawdzie bezcelowym jest wypatrywanie Dniestru, lecz ptactwa wodnego caÅ‚kiem tam sporo a kto wie, może czasami sÅ‚ychać ?...ciÄ…gnÄ…ce żurawie.?

Około trzynastej pociąg zatrzymał się w Karagandzie. Postój trwał kilkanaście minut, akurat tyle, żeby palacze wciągnęli w płuca podwójną dawkę nikotyny. Piękna pogoda towarzysząca nam w Astanie niezauważalnie się zmieniła. Pojedyncze białe chmurki na błękitnym niebie urosły jak ciasto drożdżowe w za małej misce. Dojrzałe przybrały śliwkowy kolor, zapowiadając ulewę. Zanim zapadł zmrok, napatrzyliśmy się na wymarłe, porośnięte młodymi drzewami fabryki i opustoszałe osiedla mieszkaniowe. Z rzadka pojawiały się wsie czy osady. Nigdzie nie zauważyłem pól uprawnych, choć przy pokrzywionych domkach stały tu i ówdzie maszyny rolnicze. Zdecydowanie ciekawszym miejscem do obserwacji jest sam wagon. Około siedemnastej ( w Polsce wówczas jest dopiero trzynasta) bardziej religijni Kazachowie przygotowują się do modlitwy. Islam w miejscowym wydaniu wydaje się być podobny do katolicyzmu Polaków. Większość deklaruje swoją przynależność, lecz tylko nieliczni go praktykują. Kobiety, jeśli noszą nakrycia głowy, to ze względów praktycznych a nie religijnych. Alkohol jest powszechnie dostępny, tani i chętnie pity. Myślę, że to scheda po minionym systemie i Rosjanach, choć sami Kazachowie twierdzą, iż Koran go nie zabrania, a Ci, którzy chcą za niego karać, to ekstremiści. Kobiety przebierają się w specjalne stroje przypominające płaszcze kąpielowe z kapturem, wykonane z bardzo cienkiej tkaniny. Wszyscy rozkładają maleńkie dywaniki na leżankach i w typowy dla wszystkich muzułmanów sposób modlą się przez kilka, kilkanaście minut. Nie wiem jak odnajdują kierunek na Mekkę. Możliwe, że podróżujący nie muszą tego robić, podobnie jak w trakcie Ramadanu ( tu nazywanym Ramazanem) chorzy, kobiety w ciąży i właśnie podróżujący mogą jeść przed zachodem słońca.

   PopoÅ‚udnie i wieczór w pociÄ…gu majÄ… swój odmienny, specyficzny rytm i klimat. Gdyby szukać jakiegoÅ› odniesienia, to chyba najbardziej odpowiednim byÅ‚oby porównanie do ?leniwej niedzieli? w polskim domu. NajmÅ‚odsze dzieci Å›piÄ…, przyjmujÄ…c nieprawdopodobne pozycje. Starsze, ?puszczone luzem? penetrujÄ… wszystkie zakamarki wagonu, bez cienia skrÄ™powania przyglÄ…dajÄ… siÄ™ tym, którzy z jakiegoÅ› powodu wzbudzili ich zainteresowanie lub podbierajÄ… zabawki Å›piÄ…cym lub mniej uważnym. Co jakiÅ› czas wybuchajÄ… na tym tle awantury, lecz gasnÄ… równie szybko jak powstaÅ‚y. MÅ‚odzież, jak chyba na caÅ‚ym Å›wiecie, wgapia siÄ™ w ekrany tabletów i smartfonów. WiÄ™kszość, dziÄ™ki sÅ‚uchawkom odcina siÄ™ od Å›wiata absolutnie. Ci, którzy z jakiegoÅ› powodu nie korzystajÄ… z tego udogodnienia uraczajÄ… najbliżej siedzÄ…cych dźwiÄ™kami gier, sprawozdaÅ„ sportowych i disco polo w azjatyckim wydaniu. Mężczyźni sÄ… praktycznie niezauważalni. WiÄ™kszość z nich gdzieÅ› znika. Pozostali siadajÄ… w grupkach i z ożywieniem dyskutujÄ…. Kobiety po ogarniÄ™ciu stolików, bagaży, dzieci i rozbebeszonej poÅ›cieli na ?podlegÅ‚ych? im leżankach czytajÄ… kolorowÄ… prasÄ™ lub drzemiÄ…. Staruszkowie kursujÄ… na linii toalety-samowar. Tak, zdecydowanie ?leniwa niedziela?. Nieliczne postoje, trwajÄ…ce kilkanaÅ›cie minut wprowadzajÄ… nieco życia w ten senny klimat. Na peronach kobiety wyposażone w zdezelowane dziecinne wózki spacerowe, wypchane po brzegi sÅ‚odyczami, napojami, owocami i plackami różnego rodzaju, gÅ‚oÅ›no zachwalajÄ… swój towar. Mimo iż biesiada trwa od wyruszenia z Astany, chÄ™tnych na uzupeÅ‚nienie zapasów jest sporo. Przy wózkach z lepszym towarem tworzÄ… siÄ™ kolejki. Mężczyźni wykorzystujÄ… przerwy w podróży na niczym nieskrÄ™powane palenie. W pociÄ…gu obowiÄ…zuje zakaz palenia i ?nikotyniarze? muszÄ… oddawać siÄ™ naÅ‚ogowi w toaletach lub przejÅ›ciach miÄ™dzy wagonami.
   Konfiguracja towarzyska jest dosyć ?pÅ‚ynna?. Czasami zapatrzywszy siÄ™ w widok za oknem, lub zdrzemnÄ…wszy siÄ™ trochÄ™, ?gubi? siÄ™ poprzednio widziane osoby a na ich miejscu pojawiajÄ… siÄ™ inne. W taki sposób towarzyszyÅ‚a nam grupa skÅ‚adajÄ…ca siÄ™ z chÅ‚opaka, który głównie graÅ‚ w coÅ› na telefonie, dwóch mężczyzn w Å›rednim wieku i kobiety. Ze sposobu rozmawiania można byÅ‚o wywnioskować, iż przynajmniej starsi sÄ… spokrewnieni lub dobrze siÄ™ znajÄ…. Słów nie sposób byÅ‚o zrozumieć bowiem rozmawiali po Kazachsku, lecz w którymÅ› momencie odniosÅ‚em wrażenie, że jesteÅ›my przedmiotem ich zainteresowania. ChwilÄ™ później jeden z mężczyzn siedzÄ…cy obok zwróciÅ‚ siÄ™ do mnie: ?SÅ‚uszaj brat, moja żena chotjeÅ‚a`by znat` skolko wam ljet.? ?A kak Ty dumajesz? - odpowiedziaÅ‚em pytaniem. ?Jest piatdiesiat?? - padÅ‚o kolejne. ?Jest. I jeszcze szest? - odparÅ‚em. Nie czekajÄ…c na reakcjÄ™ wskazaÅ‚em na przyjaciela i powiedziaÅ‚em: ?...i etot moÅ‚odoj czieÅ‚owiek prosto piatdiesiat-tri?. Nie pamiÄ™tam dokÅ‚adnie, co odpowiedziaÅ‚ mój rozmówca. Sens byÅ‚ taki, że choć jesteÅ›my prawie rówieÅ›nikami, to na to wcale nie wyglÄ…damy. Å»artujÄ…c zapytaÅ‚em czy jego żona siÄ™ tym interesuje, bo chce go zamienić na kogoÅ› mÅ‚odszego, lecz coÅ› pokrÄ™ciÅ‚em w swoim kiepskim rosyjskim, bo tamten odpowiedziaÅ‚ dosyć emocjonalnie: ?Jak to oddać?? ?Nie mówiÅ‚em o oddawaniu za darmo. Na pewno jakoÅ› byÅ›my siÄ™ dogadali? dodaÅ‚em. ? A co ja bym zrobiÅ‚ z dziećmi i domem?? I natychmiast zapytaÅ‚: ?Ile dajesz?? OÅ›mielona tÄ… wymianÄ… zdaÅ„, w typowo kobiecy sposób, żona mężczyzny zaczęła kokietować, że z pewnoÅ›ciÄ… nikt by jej już nie chciaÅ‚. Nie chciaÅ‚em dalej brnąć w ten ?Å›liski? temat, wiÄ™c powiedziaÅ‚em coÅ› o poczuciu humoru a nadejÅ›cie handlarki ostatecznie zamknęło dyskusjÄ™.

   Handel ?kolejowy? przybiera różnorakie formy. WczeÅ›niej już także pojawiali siÄ™ pojedynczy sprzedawcy z Koranem, w wersji zeszytowej, czy plastikami ?Made in China?. Nie zwracaliÅ›my na nich uwagi, a i oni nie narzucali siÄ™ ze swoim towarem. ?Babuszka? przepychajÄ…ca siÄ™ wÄ…skim przejÅ›ciem przyciÄ…gnęła naszÄ… uwagÄ™ nie tyle ciÄ…gnÄ…cym siÄ™ za niÄ… intensywnym zapachem ciasta smażonego na oleju, co tajemniczym sÅ‚owem ?kurt?, powtarzanym jak mantra. Zanim jednak zdążyliÅ›my jakoÅ› zareagować przeszÅ‚a do nastÄ™pnego wagonu a jedynie woÅ„ oleju dowodziÅ‚ jej obecnoÅ›ci. ZapytaÅ‚em jednego z sÄ…siadów co to ten ?kurt?? ?Kurt eto..., kak ja mogu wam skazat' Kurt, eto kurt.? WiedziaÅ‚em, iż pytanie skierowaÅ‚em do niewÅ‚aÅ›ciwej osoby. Na szczęście kobieta, która przysÅ‚uchiwaÅ‚a siÄ™ naszej rozmowie wtrÄ…ciÅ‚a siÄ™ i dodaÅ‚a, że tajemniczy kurt, to rodzaj zakÄ…ski, przegryzki. Wyrabiany jest z mleka i doskonale nadaje siÄ™ do piwa czy wódki, ale Kazachowie jedzÄ… go przy różnych okazjach. Kosztuje niewiele: pięćdziesiÄ…t-osiemdziesiÄ…t tenge za sztukÄ™. Kiedy ponownie zapach przegrzanej kuchni zapowiedziaÅ‚ ?babuszkÄ™?, przygotowaÅ‚em portfel i odczekawszy, aż podejdzie, zaordynowaÅ‚em: ?Odin kurt, pażaÅ‚usta!? Babcia spojrzaÅ‚a na mnie ze zdziwieniem, lecz bez sÅ‚owa odsunęła gorÄ…ce placki, bÄ™dÄ…ce źródÅ‚em roznoszÄ…cej siÄ™ wkoÅ‚o woni i wyjęła woreczek foliowy z maÅ‚ymi, biaÅ‚ymi kulkami. Ostentacyjnie wyjęła dwie z nich i podajÄ…c mi je, nastÄ™pnie wyjęła sobie z nieopatrznie otwartego portfela pięćset tenge a w jego miejsce wÅ‚ożyÅ‚a wymiÄ™tolony papierek. Speszony schowaÅ‚em go, nie patrzÄ…c na nominaÅ‚ i nie dociekajÄ…c czy aby nie przepÅ‚acam. Sprzedawczyni poczÅ‚apaÅ‚a dalej zostawiajÄ…c nas z kulkami mniejszymi od piÅ‚ki pingpongowej, twardymi jak kamieÅ„ i pachnÄ…cymi ... oborÄ…. Wszyscy wokół patrzyli na nas wyczekujÄ…co. OdgryzÅ‚em poÅ‚owÄ™ specjaÅ‚u i podaÅ‚em pozostaÅ‚Ä… część koledze. Nie wiem jakiej reakcji oczekiwali nasi sÄ…siedzi. Z ulgÄ… stwierdziÅ‚em, że smak kurtu wcale nie jest mi obcy. SÅ‚ony, grudkowaty ser przypominaÅ‚ wymoczony w solance i wysuszony bunc z beskidzkich szaÅ‚asów pasterskich. PrzeÅ‚knÄ…Å‚em, pokiwaÅ‚em z aprobatÄ… gÅ‚owÄ…, wywoÅ‚ujÄ…c uÅ›miech na twarzach obserwatorów. Po chwili wszyscy wrócili do przerwanych zajęć. PrzekÄ…ska wywoÅ‚aÅ‚a jednak tÅ‚umiony dotychczas głód. ZalaliÅ›my wrzÄ…tkiem z samowaru kuskus i dwie kostki rosoÅ‚owe. Jednodaniowy posiÅ‚ek popiliÅ›my herbatÄ…. Przyjaciel zignorowaÅ‚ propozycjÄ™ umycia mu menażki, wiÄ™c jego napój byÅ‚ wzbogacony smakiem ...resztek kuskusu i bulionu jarzynowego.

    WydawaÅ‚o siÄ™, że nadchodzÄ…cy wieczór bÄ™dzie kontynuacjÄ… spokojnego popoÅ‚udnia. Nic bardziej mylnego. W wagonie pojawiÅ‚a siÄ™ kobieta z ogromnÄ… torbÄ…. W zwiÄ…zku z tym, że nasze miejsca byÅ‚y pierwszymi z brzegu, bezceremonialnie ulokowaÅ‚a jÄ… w jedynej wolnej przestrzeni przy stoliku a wyjÄ™te z przepastnej ?sumki? sukienki rozwiesiÅ‚a na wspornikach górnych leżanek. W jednej chwili leżeliÅ›my wewnÄ…trz maleÅ„kiego boutiku. Nie wiem, czy towar byÅ‚ tak interesujÄ…cy, czy też brak innych rozrywek sprawiÅ‚, iż wokół nas zrobiÅ‚o siÄ™ tÅ‚oczno. Panie przysiadaÅ‚y siÄ™ spychajÄ…c nas co raz bardziej w kÄ…t. PrzeglÄ…daÅ‚y wywieszone ciuchy, przykÅ‚adaÅ‚y je do siebie i gÅ‚oÅ›no komentowaÅ‚y. Pojawienie siÄ™ konduktorki powitaÅ‚em z nadziejÄ… na zakoÅ„czenie tej inwazji. Niestety, dziewczyna żywo byÅ‚a zainteresowana towarem, a nie dyscyplinowaniem kogokolwiek. CzuliÅ›my siÄ™ zupeÅ‚nie nie na miejscu. Wyjść byÅ‚o nie sposób, wiÄ™c staraliÅ›my siÄ™ być niewidoczni. Harmider i zamieszanie trwaÅ‚y z pół godziny. Jedna, może dwie sukienki znalazÅ‚y nabywczynie, po czym wÅ‚aÅ›cicielka przenoÅ›nego sklepiku poskÅ‚adaÅ‚a towar i poszÅ‚a dalej. OdetchnÄ™liÅ›my z ulgÄ…. PrzedwczeÅ›nie. ?Galeria Handlowa Na Kółkach? dopiero otwieraÅ‚a swoje podwoje. Za pierwszÄ… nadeszÅ‚y nastÄ™pne handlarki. Wszystkie rozkÅ‚adaÅ‚y swój towar ?u nas?, a wÅ‚aÅ›ciwie na nas, ponieważ kiedy brakowaÅ‚o miejsca stawaliÅ›my siÄ™ żywymi manekinami. OczywiÅ›cie nikt nie pytaÅ‚ o pozwolenie, ani też nie przepraszaÅ‚ za niewygodÄ™. W ciÄ…gu kilku godzin, mimowolnie, zapoznaliÅ›my siÄ™ z ofertÄ… sukienek, bluzek, koszul, sweterków, podomek i rajstop. Noc nieco spowolniÅ‚a napÅ‚yw nowych ?handlowców?. Tekstylia zostaÅ‚y wyparte przez biżuteriÄ™ prezentowanÄ… w podÅ›wietlanych, przenoÅ›nych gablotach. ZintensyfikowaÅ‚ siÄ™ za to ruch w kierunku toalet. Panowie, którzy równie niezauważalnie pojawili siÄ™ jak wczeÅ›niej zniknÄ™li, prezentowali nagie torsy, dresy i rozdeptane laczki a panie bamboszki i podomki. Z nastaniem zmroku co bardziej religijni pasażerowie ?uderzyli? kilkukrotnie gÅ‚owami w stoliki lub leżanki, odmówili cicho krótkie modlitwy i przystÄ…pili do jedzenia. Zapewne byli to ci, którzy nie czuli siÄ™ usprawiedliwieni podróżą i Å›ciÅ›le przestrzegali zasad Ramadanu. Przed nimi na stolikach pojawiÅ‚y siÄ™ naleÅ›niki o kapuÅ›cianym zapachu, baranina, sÅ‚odycze. Pozostali pasażerowie przygotowywali siÄ™ do snu, moszczÄ…c siÄ™ na leżankach. Tu i ówdzie sÅ‚ychać byÅ‚o pochrapywanie tych, którzy poÅ‚ożyli siÄ™ wczeÅ›niej. W kilku miejscach zebraÅ‚y siÄ™ grupki mężczyzn raczÄ…cych siÄ™ zawartoÅ›ciÄ… papierowych, przetÅ‚uszczonych pakunków i butelek. DzieÅ„, choć nieÅ›piesznie, dobiegaÅ‚ koÅ„ca w rytmie wystukiwanym koÅ‚ami pociÄ…gu.

 


Odległość pokonana od ostatniego punktu (Astana, Kazachstan): ok , mierzona w linii prostej.
Całkowity przebyty dystans to ok. .

 

Galeria (1)

 
  AÅ‚maty, Kazachstan, prowincja Almaty Qalasy
 
  • Opublikuj na:
 

Komentarze

 

Na mapie

 

Spis treści

1 1
1. Bielsko-Warszawa Bielsko-Biała,
Bielsko-Biała, Bielsko-Warszawa, Bielsko-Biała,
1 2
2. Astana-Kazachstan Astana, Kazachstan
Astana, Kazachstan Astana-Kazachstan, Astana, Kazachstan
1 1
3. PociÄ…g (Astana-AÅ‚maty) AÅ‚maty, Kazachstan
AÅ‚maty, Kazachstan PociÄ…g (Astana-AÅ‚maty), AÅ‚maty, Kazachstan
1 1
4. Ałmaty-Kanion Szaryński Kokpek, Kazachstan
Kokpek, Kazachstan Ałmaty-Kanion Szaryński, Kokpek, Kazachstan
1
5. Kanion Szaryński - Saty Saty, Kazachstan
Saty, Kazachstan Kanion Szaryński - Saty, Saty, Kazachstan
1 1
6. KOLSAI Gora Saty, Kazachstan
Gora Saty, Kazachstan KOLSAI, Gora Saty, Kazachstan
1 1
7. Kolsai Gora Saty, Kazachstan
Gora Saty, Kazachstan Kolsai, Gora Saty, Kazachstan
1 1
8. Kaindy II Gora Saty, Kazachstan
Gora Saty, Kazachstan Kaindy II, Gora Saty, Kazachstan
1 1
9. Saty po raz wtóry Saty, Kazachstan
Saty, Kazachstan Saty po raz wtóry, Saty, Kazachstan
1 1
10. Saty-Kolsai-Kegen Kegen, Kazachstan
Kegen, Kazachstan Saty-Kolsai-Kegen, Kegen, Kazachstan
1
11. Kegen-Karakol (Przewalsk) Karakoł, Kirgistan
Karakoł, Kirgistan Kegen-Karakol (Przewalsk), Karakoł, Kirgistan
1
12. Karakol-Dżety-Ozyk Zhetyoguz, Kirgistan
Zhetyoguz, Kirgistan Karakol-Dżety-Ozyk, Zhetyoguz, Kirgistan
1 1
13. Tienszan (gdzieś powyżej Dżety-Ozyk) Zhetyoguz, Kirgistan
Zhetyoguz, Kirgistan Tienszan (gdzieś powyżej Dżety-Ozyk), Zhetyoguz, Kirgistan
1 1
14. Tienszan-Biszkek Biszkek, Kirgistan
Biszkek, Kirgistan Tienszan-Biszkek, Biszkek, Kirgistan
1 1
15. Biszkek-Osh_Ozgen_Dżalalabad Dżalalabad, Kirgistan
Dżalalabad, Kirgistan Biszkek-Osh_Ozgen_Dżalalabad, Dżalalabad, Kirgistan
1 1
16. Dżalalabad-Szu (Kazachstan) Chu, Kazachstan
Chu, Kazachstan Dżalalabad-Szu (Kazachstan), Chu, Kazachstan
1 1
17. Shu-AÅ‚tyn-Emel Altynemel, Kazachstan
Altynemel, Kazachstan Shu-AÅ‚tyn-Emel, Altynemel, Kazachstan
1 1
18. Sary-Ozk-AÅ‚maty AÅ‚maty, Kazachstan
AÅ‚maty, Kazachstan Sary-Ozk-AÅ‚maty, AÅ‚maty, Kazachstan
1 1
19. Ałmaty-Karaganda-Bałchasz Aktau, Kazachstan
Aktau, Kazachstan Ałmaty-Karaganda-Bałchasz, Aktau, Kazachstan
1 1
20. Baktau-Ata-Tract Aktau, Kazachstan
Aktau, Kazachstan Baktau-Ata-Tract, Aktau, Kazachstan
1 1
21. Bektau-Ata - Karaganda Karagandy, Kazachstan
Karagandy, Kazachstan Bektau-Ata - Karaganda, Karagandy, Kazachstan
1 1
22. Karaganda-Astana-Warszawa-Bielsko Astana, Kazachstan
Astana, Kazachstan Karaganda-Astana-Warszawa-Bielsko, Astana, Kazachstan
1 3
23. Posłowie Warszawa,
Warszawa, Posłowie, Warszawa,

Na skróty

Podsumowanie

ostatni wpis:  ()
pierwszy wpis:  ()
  
liczba tekstów:23
liczba zdjęć:23
liczba komentarzy:0
odwiedzone kraje:3
odwiedzone miejscowości:16

Uczestnicy

strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone