środa, 4 lip 2007 Babu, Chiny
Sobota, 1. Września 2007?
W czwartek rano musiałam już opuścić hotel i ponieważ zostało mi do odjazdu pociągu prawie 4 godziny postanowiłam je jakoś zagospodarować. Nie miałam już ochoty jechać do centrum, poszłam więc do kafejki internetowej, która znajdowała się na terenie dworca (1h korzystania z komputera to 65R).?
Tak jak już wcześniej wspomniałam, dworzec jest nowoczesny, dużo w nim kiosków z jedzeniem, piciem itd. oraz automatów ze smaczną kawą (12-15R). Nie mogłam się już doczekać odjazdu pociągu, a czas dłużył mi się niesamowicie.?
Pociąg przyjechał punktualnie, i to aż z Ulan Ude. Kupiłam bilet na środkowe łóżko, tak aby nikt mi nie przeszkadzał i nie zajmował miejsca, tak jak to jest w przypadku dolnych łóżek. Czekała mnie podróż 68 godzinna (4100 km - 2325R).?
Od razu zauważyłam dużą różnicę miedzy pociągami chińskimi a rosyjskimi. Nikt tu nie śmiecił i nie było zapachu zupek chińskich, które w Chinach pochłaniane są przez pasażerów w ogromnych ilościach. Od razu wgramoliłam się na swoje posłanie i usnęłam. Przesuniecie czasu znowu dało mi się we znaki. W wagonie było duszno i mimo otwartych okien (które cały czas się zatrzaskiwały) ciężko było oddychać.?
Pod wieczór wybrałam się na "wycieczkę" po pociągu, i aby sprawdzić co można zjeść w wagonie restauracyjnym.
zajmujÄ™ miejsce w wagonie z kuszetkami
Niestety nic tu nie znalazłam, a ceny od razu przyprawiły mnie o ból głowy. Na szczęście z głodu nikt tu nie umrze. Prawie na każdej stacji można coś kupić do zjedzenia w kiosku lub u bab sprzedających gorące dania, owoce, warzywa, chleb, jajka, kefir, mleko i napoje.?
Udało mi się też kupić świeżutkie maliny, jagody oraz orzeszki piniowe. Krajobraz za oknem prawie nie zmieniał się: tajga, lasy, pastwiska i pola, wioski, miasta i co jakich czas postoje. Są nawet częste bo jest to pociąg "nie firmiennyj".? Pociąg jedzie trasa kolei transsyberyjskiej, ale dużo częściej zatrzymuje się.?
Drugiego dnia poznaję sympatyczne turystki z Francji - mamę i córkę. Córka przyjechała na rok do Singapuru na studia ( w ramach wymiany) a na zakończenie dołączyła jej mama i wyruszyły w podróż powrotną lądem do Europy. Śpią w innym wagonie (coupe) i są zaskoczone, że można było kupić tańszy bilet i jechać w plackartnym (otwarta kuszetka).?
Teraz podróż mija mi już szybciej, mam z kim porozmawiać i wypić kawę. Pasażerowie są spokojni, jednak pije się tu na okrągło piwo i wódkę. Po pewnym czasie w wagonie czuć odór niemytych ciał i piwa.?
W moim wagonie trójka młodych ludzi pije na okrągło i trochę rozrabia: wybijają 2. szyby na końcu wagonu, w miejscu przeznaczonym do palenia papierosów.
Irtysz - to tylko jedna z syberyjskich rzek jakie pociag przecina po drodze do Moskwy
Wprawdzie milicja spisuje protokół i płacą karę, lekarz opatruje zakrwawioną rękę jednego z nich, ale nikt nie wyrzuca ich z pociągu. Ponoć nie przeszkadzają pasażerom. Siedzą cicho... popijając dalej i spadając w nocy z łóżek.?
Pasażerowie zmieniają się nieustannie, nie wszyscy jadą do Moskwy i w którymś momencie wsiada grupa Rumonow z Ukrainy i 2. osoby zajmują miejsce w moim "przedziale otwartym". I zaczyna się.?
Reszta towarzystwa, która jest rozrzucona po innych łóżkach dosiada się i rozpoczyna się biesiada: jedzą i gadają (czytaj: nadają). Po skończonym posiłku zaczynają grać w karty. Panoszą się, rozmawiają bardzo głośno a ja nie mogę ani spać ani czytać, ani usiąść i coś zjeść. Cały stolik zastawiony.?
Wynoszę się więc i idę do Francuzek na pogaduszki. Kiedy wracam po kilku godzinach zastaję tą samą sytuację. Francuzki mają natomiast?w przedziale 2. pasażerki (na dolnych łóżkach), które na przemian śpią albo jedzą, tak że te biedaczki w ogóle nie mają dostępu do stolika a jak chcą sobie posiedzieć to muszą wyjść na korytarz.?
Kobiety są bardzo grube i ledwo mieszczą się na łóżkach a w nocy swoim chrapaniem nie dają spać innym. Nazwałam je "górami lodowymi".?
W nocy nie mogę spać, moja "góra lodowa" zakłóca ciszę nocną a poza tym pali się światło i jest duchota.?
Nadwaga jest w Rosji strasznym problemem i dotyczy ona nie tylko kobiet. Większość podróżnych w pociągu spędzała czas na jedzeniu, spaniu i graniu w karty. Moje współlokatorki zachowują się jak mumie, są nabzdyczone, panoszą się, robią szum, więc postanawiam się przenieść.?
Od razu następnego dnia zamieniam się miejscami z inna pasażerką z grupy Rumunów i teraz mam już spokój do końca podróży. W piątek nad ranem przybywam do Moskwy.