środa, 4 lip 2007 Babu, Chiny
Åšroda, 15. Sierpnia 2007
Rankiem następnego dnia muszę jeszcze raz iść do kafejki internetowej, by dokończyć pisanie moich relacji. Koło południa postanawiam jeszcze udać się na zwiedzanie ogrodu botanicznego, który znajduję się kawałek za miastem (na wschód). Można wsiąść do marszrutki nr 1 koło muzeum w centrum albo na początkowym przystanku - przy bazarze. Dojazd do ogrodu trwa 20 minut (1TJS).
Ogród botaniczny jest drugim najwyżej położonym na świecie tego typu obiektem - 3800m. Od szosy prowadzi w górę asfaltowa drogą, jest też po drodze jakiś szlaban, tablica z opłatami za wstęp (3TJS), budynki gospodarcze, ale ja nie spotykam nikogo i bez przeszkód wchodzę przez żelazną bramę do tajemniczego ogrodu.
Tu tez jest zupełnie pusto, czuję się trochę nieswojo. Ogród robi wrażenie dzikiego i zaniedbanego. Mnóstwo tu nieznanych mi drzew i krzewów. Robię trochę zdjęć i wycofuję się, obawiam się aby nie zamknięto mnie tu przypadkowo na noc.
Wracam do centrum Khorog i wieczór spędzam u sympatycznej właścicielki sklepu spożywczego, która opowiada mi o swoim życiu i częstuje wspaniałymi morwami i daje jabłka i morele na jutrzejszą podróż do Duszanbe.