Odpowiedziałem sobie na bardzo ważne pytanie: "co lubię w życiu robić" i... podróżuję po Azji.
czytasz blog:

Lądem do Chin



2sie
2005

Z Iranu do Pakistanu

1 2 0  
  Kweta, Pakistan, prowincja Balochistān

sklep z makaronami w Quetta Podróż z Kerman do Bam przebiegła szybko i bezproblemowo (200 km, 14500R, 2.5h autobusem Volvo) poza tym, że nie odjechaliśmy punktualnie, co byłoby tutaj chyba czymś nienormalnym. W Bam zainstalowałam się w AKBAR Tourist Guest Hous, albo w tym, co po nim pozostało (30000R za łóżko w dormitorium) i szybko pobiegłam obejrzeć ruiny twierdzy.

Po drodze jakiś facet podwiózł mnie motorem i zdążyłam jeszcze przed zamknięciem i zachodem słońca. Arg e Bam częściowo jest zachowane, a szczególnie jego górna część. Prace posuwają się powoli i prowadzone są przez Włochów. Na teren twierdzy może wejść każdy, bez żadnej opłaty. Niestety jest tylko jedna wyznaczona ścieżka prowadząca środkiem ruin. Po wyjściu z twierdzy stwierdziłam, że ten sam facet ciągle na mnie czeka, więc siadłam na jego motor i poprosiłam o podwiezienie do centrum. On chciał, abym jechała do niego do domu, ale nie dałam się namówić. Woził mnie po centrum, szukał kawiarenki internetowej i tak się rozglądał, że bałam się, że spowoduje wypadek. Zresztą oni wszyscy tutaj tak jeżdżą... Poprosiłam, aby się zatrzymał. Łaził jeszcze za mną po mieście i koniecznie chciał mi pokazać ten internet a ja próbowałam go zgubić, co nie było wcale łatwe. W końcu dał sobie spokój. Część miasta zawaliła się, ale życie toczy się dalej i główna ulica tętni życiem. mieszkańcy Quetty Większość sklepów mieści się w kontenerach, lub też towary sprzedaje się bezpośrednio z plastiku rozłożonego na chodniku.

Jest podobno duża pomoc z zagranicy i np. właściciel hotelu dostał dofinansowanie na jego odbudowę. Na razie jest tylko prymitywne pomieszczenie z kilkoma łóżkami i 2 toalety z prysznicami.

Jeszcze późnym wieczorem w Bam, poszukując czajkhane i fajki wodnej, spotkałam starego człowieka, opowiedział mi o swojej tragedii: stracił w czasie trzęsienia ziemi całą rodzinę i od tej pory nie może spać ani normalnie funkcjonować. Przestrzegał mnie przed chodzeniem samej po nocy po Bam, twierdził, że to niebezpieczne i przywołał mi taksówkę, a faktycznie do hotelu było daleko.

W grudniu 2003 w czasie trzęsienia ziemi zginęło 34 000 ludzi.

Następnego dnia rano właściciel hotelu odwiózł mnie i 2 Japońców na szosę na przystanek autobusowy do Zahedanu. Dworzec zawalił się w czasie trzęsienia ziemi. Czekaliśmy około godziny, nim zabrał nas jakiś autobus. Odległość ponad 300km pokonaliśmy w 4h (bilet kosztował 14500R). Droga prowadziła przez pustynię, półpustynię i góry.

W Zachedanie na dworcu autobusowym natychmiast otoczyła nas chmara taksówkarzy, ale my nie zważając na nich, udaliśmy się do budynku. Tu spotkałam wcześniej poznanych studentów z Polski i w piątkę (po wielu targach) pojechaliśmy taksówką do granicy (100km płacąc 25000R od osoby). Czwarta osoba z tyłu musiała co pewien czas chować się, gdy zbliżaliśmy się do punktów kontrolnych. Za miastem, na jezdni zaczął się "taniec" samochodów. Na wzajem się wyprzedzali, z każdej dowolnej strony, niektórzy zajeżdżali drogę innym w poprzek. Nasz kierowca, wcale się tym nie przejmował, gnał mimo niebezpieczeństwa wypadku. Zastanawialiśmy się, co to wszystko miało znaczyć.

Granicę irańską przekroczyliśmy bardzo szybko (czynna jest do 17 lub 18)
Pakistańscy pogranicznicy przyjęli nas bardzo serdecznie, wpisali nas do księgi (obowiązek dokładnej rejestracji, i tak jest co kawałek w tym kraju) pozwolili zrobić zdjęcia, nawet poczęstowali herbatą z mlekiem i cukrem.

Na granicy musiałam wymienić pozostałe Riale i dolary, ale można też w miasteczku Taftan, gdzie jest kilku cingciaży. (10 000R= 55 Rupii, 1$ = 53-56R). Dużo lepszą cenę można uzyskać w Quettcie. Za 1Euro dostałam dzisiaj prawie 73 Rupie.

Ponieważ autobusy do Quetty odjeżdżają dopiero po południu (250 R, 650 km) poszliśmy coś zjeść, wzbudzając niemałą sensację w miasteczku. Przyglądano nam się na każdym kroku, a kiedy wyciągnęłam aparat, to każdy chciał być w obiektywie. Załadowywanie autobusu trwało bardzo długo i dopiero o 19ej wyruszyliśmy w drogę. Wcześniej powiedziano nam, że odjazd nastąpi o 16ej.

Mimo późnej pory było bardzo gorąco i duszno. Droga cały czas prowadziła przez pustynię (Beludżystan). Po godzinie zatrzymaliśmy się na modlitwę (pobiegli wszyscy z wyjątkiem nas i Japońców) a po kilku był postój na posiłek. W środku nocy popsuło się koło i pasażerowie wylegli na zewnątrz i poukładali się na asfalcie. Naprawa trwała ponad godzinę. Kierowca i jego pomocnicy cały czas walili młotkiem w łożysko. Czy chcieli go w ten sposób naprawić? Co jakiś czas przejeżdżał autobus, zatrzymywał się na chwilkę, pozdrawiał i odjeżdżał.

Dopiero następnego dnia po 13ej dotarliśmy do celu. Bajecznie kolorowym autobusem miejskim podjechaliśmy do hotelu MUSLIM 100R za lóżko w pokoju 5 osobowym z łazienka.

Samo miasto i jego mieszkańcy są niezwykle kolorowe i egzotyczne. Ciągle nas pozdrawiają "Hallo Mister, how are you", również do mnie, prawie wszyscy mówią tu po angielsku. Ciągłe raczymy się sokiem z granatów, mango i trzciny cukrowej, po prostu pycha, nie mówiąc już o specjałach kuchni pakistańskiej. Kończę już dzisiejszą relację i lecę jeszcze na somosę i soczek.

 


Odległość pokonana od ostatniego punktu (Dālbandīn, Pakistan): ok , mierzona w linii prostej.
Całkowity przebyty dystans to ok. .

2sie
2005

Galeria (2)

 
  Kweta, Pakistan, prowincja Balochistān
 
  • Opublikuj na:
2sie
2005

Komentarze

 

Na mapie

 

Spis treści

1 8
1. Nad Morzem Kaspijskim Baku, Azerbejdżan
poniedziałek, 18 lip 2005
Baku, Azerbejdżan Nad Morzem Kaspijskim, Baku, Azerbejdżan
1 11
2. Do Iranu... Ardebil, Iran
środa, 20 lip 2005
Ardebil, Iran Do Iranu..., Ardebil, Iran
1 11
3. Wśród nomadów Ashayer Ardebil, Iran
sobota, 23 lip 2005
Ardebil, Iran Wśród nomadów Ashayer, Ardebil, Iran
1 10
4. Prowincja Lorestan Dorūd, Iran
środa, 27 lip 2005
Dorūd, Iran Prowincja Lorestan, Dorūd, Iran
1 14
5. Wodospad Absefid Eşfahān, Iran
piątek, 29 lip 2005
Eşfahān, Iran Wodospad Absefid, Eşfahān, Iran
1 6
6. Jadąc przez Iran Kerman, Iran
niedziela, 31 lip 2005
Kerman, Iran Jadąc przez Iran, Kerman, Iran
1 2
7. Z Iranu do Pakistanu Kweta, Pakistan
wtorek, 2 sie 2005
Kweta, Pakistan Z Iranu do Pakistanu, Kweta, Pakistan
1 13
8. Pociągiem do Rawalpindi przez Lahore Rawalpindi, Pakistan
czwartek, 4 sie 2005
Rawalpindi, Pakistan Pociągiem do Rawalpindi przez Lahore, Rawalpindi, Pakistan
1 6
9. Dolina Astor i Nanga Parbat Gilgit, Pakistan
wtorek, 9 sie 2005
Gilgit, Pakistan Dolina Astor i Nanga Parbat, Gilgit, Pakistan
1 17
10. Dolina Bagrot Gilgit, Pakistan
sobota, 13 sie 2005
Gilgit, Pakistan Dolina Bagrot, Gilgit, Pakistan
1 37
11. W oczekiwaniu na wizę Gilgit, Pakistan
niedziela, 14 sie 2005
Gilgit, Pakistan W oczekiwaniu na wizę, Gilgit, Pakistan
1 4
12. Przez Przełęcz Khunjerab do Chin Kaszgar, Chiny
czwartek, 18 sie 2005
Kaszgar, Chiny Przez Przełęcz Khunjerab do Chin, Kaszgar, Chiny
1 19
13. Stolica Xinjiang Ürümqi, Chiny
sobota, 20 sie 2005
Ürümqi, Chiny Stolica Xinjiang, Ürümqi, Chiny
1
14. Chińskie koleje Lanzhou, Chiny
wtorek, 23 sie 2005
Lanzhou, Chiny Chińskie koleje, Lanzhou, Chiny
1
15. Kolejne dni w podróży Guilin, Chiny
sobota, 27 sie 2005
Guilin, Chiny Kolejne dni w podróży, Guilin, Chiny
1
16. Miasto docelowe Guilin, Chiny
niedziela, 28 sie 2005
Guilin, Chiny Miasto docelowe, Guilin, Chiny
1
17. Miasto docelowe Guilin, Chiny
niedziela, 28 sie 2005
Guilin, Chiny Miasto docelowe, Guilin, Chiny
1
18. Nowy dom - pierwsze wrażenia Babu, Chiny
wtorek, 30 sie 2005
Babu, Chiny Nowy dom - pierwsze wrażenia, Babu, Chiny

Na skróty

Podsumowanie

ostatni wpis:30 sie 2005  (19 lat temu)
pierwszy wpis:14 lip 2005  (19 lat temu)
  
liczba tekstów:18
liczba zdjęć:197
liczba komentarzy:0
odwiedzone kraje:6
odwiedzone miejscowości:13

Uczestnicy

Skontaktuj się ze mną

strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone