środa, 6 sie 2008 Wieliczka,
Rano budzi nas seria potężnych eksplozji. Jak się okazuje okoliczni rybacy wyruszyli na połów i za pomocą dynamitu wykonują swoją robotę. Śniadanko i znów w trasę. Tego dnia podróż przebiegła spokojnie, bez niespodzianek. Mieliśmy krótki postój w mieście Kurgan, gdzie uzupełniliśmy ekwipunek i cały czas kierując się na Omsk mknęliśmy aż do późnego wieczora.
Kilka refleksji na temat dróg w Rosji. Póki co miłe zaskoczenie. Wszyscy nas straszyli i opowiadali straszne historie na temat stanu rosyjskich nawierzchni. Te po których my suniemy są całkiem znośne i niczym nie odbiegają od polskich standardów.
Policja. O pazerności i skorumpowaniu rosyjskiej drogówki krążą legendy. Dużo o tym słyszeliśmy, czytaliśmy i baliśmy się że pewnie spora cześć naszych pieniędzy trafi w ich ręce. Póki co nic z tego się nie potwierdziło. Jeśli nas zatrzymuje jakiś patrol to głównie z ciekawości co to za auta i dokąd jadą. A nawet jeśli przydarzy się małe wykroczenie to jak widać można się obejść również bez płacenia ;)
Więcej o wyprawie:
na oficjalnej stronie pod adresem http://www.dzicz.pl