środa, 6 sie 2008 Wieliczka,
Kolejny dzień to znów kiepskie drogi, a w zasadzie bezdroża, których trud i znój mozolnego pokonywania kilometr za kilometrem rekompensowały nam wspaniałe widoki. Zielone wzgórza, skały, rzeki, jeziora, stada jaków, koni, wielbłądów... wszystko to z za zakurzonych szyb malucha dostarczało podróżnym nie lada satysfakcji. Znów nocleg na stepie, pod rozgwieżdżonym niebem.
Więcej o wyprawie:
na oficjalnej stronie pod adresem http://www.dzicz.pl