Sprzedawca świnek morskich
Temat traktowania zwierząt w Chinach starałam się zgłębić od samego początku. Uwagę koncentrowałam na wyłapaniu sytuacji, które pomogły mi dowiedzieć się czegoś więcej o stosunku Chińczyków do zwierząt. Poniżej przedstawiam moje spostrzeżenia.
Psina
Rzeczą, która nierozłącznie kojarzy się z Chinami jest możliwość zjedzenia psiego mięsa. Okazuje się, że temat ten wśród samych Chińczyków wywołuje spore kontrowersje.
Mięso wg specjalistów jest niezwykle cenione ze względu na szereg właściwości zdrowotnych i walory smakowe (źródła podają, że mięso pozostawia lekko metaliczny posmak). Jest chętnie jedzone szczególnie zimą, ponieważ (podobno) pomaga produkować ciepło w organizmie.
Restauracje serwujące psinę w Liaoyang to restauracje nie chińskie lecz koreańskie. Są szczególnie popularne wśród osób starszych. Młodzi negują fakt, iż handluje się w Chinach mięsem ich czworonogów. W gruncie rzeczy chodzi o przyzwyczajenia (kto ich nie ma?). Istnieje tzw. konflikt pokoleń. Młodzi, czyli wnukowie nie mogą zrozumieć jak ich dziadkowie delektują się np. zupą czy gulaszem z psa. Władze coraz rygorystyczniej podchodzą do obrotu psim mięsem. Z opowieści chińskiej koleżanki dowiaduję się, że w mieście, z którego pochodzi (południe kraju) znajduje się cała ulica wypełniona restauracjami specjalizującymi się jedynie w daniach z psa.
Ptaszek na uwięzi
Niedawno wyemitowano w telewizji chińskiej program przedstawiający problem handlu psami. Policja zatrzymała ciężarówkę wypełnioną po brzegi czworonogami. Psy (specjalne krzyżówki mieszańców o muskularnej budowie) przewożone były do punktów sprzedaży w ciasnych klatkach, bez dostępu do wody czy jedzenia. Mieszkańcy z okolicznych wiosek (głównie młodzi ludzie) przybyli psom na ratunek. Czuwali przy nich całą noc, poili je soczkami z kartoników (tylko słomki mieściły się pomiędzy szczebelkami). Dokument był wstrząsający.
Smutne jest to, że wśród osób młodych istnieją fani psiny. Poznałam młodego, wykształconego Chińczyka, który oficjalnie przyznał się do regularnego odwiedzania restauracji koreańskich. Zaprosił mnie nawet na wspólną degustację...
Ciekawość vs. rozsądek
Znane powiedzenie -przez żołądek do serca- w przypadku potraw serwowanych w koreańskich restauracjach nabiera w Chinach nowego znaczenia...
Pomimo faktu, iż otwarta jestem na nowe smaki (próbuję wszystkiego co oferuje mi dana kuchnia), skosztowanie psiego mięsa jest dla mnie NIE DO PRZYJĘCIA!!!
O czym mowa?! O jakim psie?! (?) piesku, sierściuchu, kumplu, małpiszonie, mordzie kochanej!
Usłyszałam wspaniałe słowa (dziękuję Ci za to ;) , które powinni usłyszeć wszyscy Ci, którzy mają w tej kwestii jakieś dylematy moralne (zjeść czy nie zjeść - oto jest pytanie).
Sklep zoologiczny MADE IN CHINA
Chodzi o fakt, że spróbować zawsze można, wystarczy znaleźć takie miejsce i uregulować rachunek. W tym przypadku nie zapłaci się jednak za danie z psa, ale za jego śmierć.
Więcej w tej kwestii nie mam do dodania.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Antoine de Saint-Exupery
Ponieważ nie istnieją w Chinach żadne regulacje prawne dotyczące traktowania zwierząt, sytuacje obserwowane na ulicach mogą być dla większości osób niezwykle wzruszające. Widok ulicznych sprzedawców handlujących -żywym towarem- to w Chinach chleb powszedni. Postanowiłam, że do tego typu widoków muszę się po prostu przyzwyczaić.
Z jednej strony szczeniaki przewożone w ciasnych klatkach na rowerach, walki kotów (małych z dużymi), kopulujące małpy w kagańcach czy niezliczona ilości gryzoni (myszy, szczurów, królików, świnek morskich) sprzedawanych prosto z ulicy, a z drugiej ogromne zainteresowanie tutejszej ludności sprzedawanym -towarem-. Popyt napędza podaż.
Chińczycy coraz częściej hodują zwierzęta po to tylko, aby się nimi cieszyć. Wśród psów szczególnie popularne są miniaturowe, brązowe pudle, koniecznie w przebraniu (od butów zaczynając, na kaftaniku kończąc). Po ulicach Liaoyang paradują mopsy. Z wiadomych względów, robię zdjęcia każdemu z nich. Niektóre są przezabawne, inaczej umaszczone, na krótszych nóżkach, wyglądają tak, jakby brzuchem szorowały po chodniku. Tylko mordka pozostaje niezmienna :) W tym miejscu pozdrawiam najpiękniejszego mopsa, który został w Polsce :)
Wśród zwierząt egzotycznych nie problem znaleźć węże, żółwie, traszki czy cykady (kupuje się dla nich specjalny domek, jak dla ptaków tylko w wersji mini).
Świat zwierząt w Chinach to temat rzeka. Jedno jest pewne, Chińczycy mają inne podejście do wszystkiego co żyje (do Homo sapiens również). Są wśród nich jednak i tacy, którzy dbają o swoich pupili i traktują ich jak członków rodziny.