Mistyczny Pałac Puning w Chengde. Dotarcie do niego zajęło nam ok. 13 godzin.
Wszelkie trudy podróży (przedział hard seat) zrekompensował widok jaki ukazał się naszym oczom wczesnym rankiem po przybyciu do tej górskiej kryjówki.
Chengde jest znanym uzdrowiskiem, do którego w czasie letnich upałów zwykli przyjeżdżać cesarze z dynastii Qing. Miasto o niewątpliwym uroku, czyste, zadbane i co najważniejsze zielone, zrobiło na nas bardzo dobre wrażenie.
Chengde otacza 8 Świątyń Zewnętrznych. Z racji braku czasu nie sposób dotrzeć do każdej z nich.
Jako najważniejszy punkt programu obraliśmy najwspanialszy w całym kompleksie - Pałac Puning. Połączenie chińskich i tybetańskich stylów architektonicznych sprawiło, że przez chwilę poczuliśmy się jak w Tybecie. Uroku tego miejsca dodawał niewątpliwie brak turystów. Spacerując pomiędzy pawilonami spotkaliśmy jedynie ospałych mnichów sprzedających kadzidła.
W Świątyni znajduje się wspaniały Pawilon Mahajana a w nim jeden z najwyższych drewnianych posągów na świecie - 42 ramienna rzeźba bogini Guanyin.
Wizyta w Pałacu stanowiła dla mnie ogromne przeżycie.