Plac Tiananmen był pierwszym odwiedzonym miejscem
Czym może zachwycić Pekin?
Na pewno nie Zakazanym Miastem czy wizytą na Wielkim Murze.
Oczekiwania względem tego miasta były duże, tak jak oczekiwania milionów turystów przybywających do Państwa Środka z zamiarem zobaczenia rzeczy orientalnych, niegdyś zakazanych.
Pekin zachwyca przystępnością.
Łatwość poruszania się po mieście czy wtopienia w jego atmosferę przyciąga turystów. Pytanie, czy zachwyt związany z przystępnością nie będzie oznaczał co dla niektórych rozczarowania?
Gdy nadarzyła się okazja zamieszkania w Chinach, głównym czynnikiem który zadecydował o wyjeździe była możliwość poznania rzeczy ekstremalnych, sprawdzenia się w odmiennych warunkach.
Po wizycie w Pekinie, w samym epicentrum Państwa Środka oczekiwałam przeżyć nadzwyczajnych, uniesień duchowych. Tymczasem miasto zaoferowało mi zupełnie inne doznania, łagodniejsze w wymiarze, może bardziej ludzkie.
Miasto jest na wskroś europejskie. Po trzech miesiącach spędzonych w Liaoyang, spacerując po Pekinie wydawało mi się, że na chwilę przeniosłam się w czasie. Gdyby nie napisy w języku chińskim czy chińskie restauracje (znajdujące się praktycznie na każdym rogu) zapomniałabym, że tak daleko mi do domu.
Dlatego uważam, że najlepszym pomysłem dla osób planujących przyjazd do Chin jest uwzględnienie wizyty w Pekinie na samym początku lub końcu podróży. Obraz miasta stanie się wtedy pełniejszy.
Czterodniowy pobyt w Pekinie okazał sie wystarczający, aby odwiedzić większość znanych zabytków (z tzw. listy must see), poczuć atmosferę miasta (jakże odmienną od tej panującej w innych, wcześniej odwiedzonych miejscach) czy skosztować lokalną kuchnię.
Na kolejnych stronach opiszę odwiedzone przez nas atrakcje ...
...bo bez wizyty w Zakazanym Mieście przy fotografii z Mao na Placu Tiananmen podróż po Chinach nie miałaby przecież sensu :)