Jedna z technik przyrządzania posiłków w restauracji polega na własnoręcznym ich upieczeniu nad ogniem
Jak najszybciej poznać zwyczaje kulinarne Chińczyków?
Otóż odpowiedź jest prosta: należy stołować się w rozmaitych restauracjach, odrzuciwszy myśl, że coś może być niejadalne.
W ciągu tygodnia nasze kubki smakowe poznały milion nowych wariacji smakowych! Jestem zafascynowana tutejszą kuchnią! Po powrocie do kraju stanie się dla mnie źródłem inspiracji, to pewne.
Pierwsze kroki w kuchni stawiamy z trójką przesympatycznych Chińczyków. Odwiedzamy różne miejsca, smakujemy nowych potraw, uczymy się jeść pałeczkami (po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że ćwiczenie czyni mistrza).
Kolacje z naszymi chińskimi kolegami to również uczta dla oczu! Najczęściej siedzimy w oddzielnej sali, po środku znajduje się jedynie okrągły stół z krzesłami. Kelnerka wykłada na szklaną, obrotową płytę kolejne potrawy. Jest wśród nich m.in.: zupa Wodny bukiet (w której samemu gotuje się plastry wołowiny, tofu, warzywa, owoce morza, grzyby), ryby, ostrygi, kuleczki wegetariańskie, grillowana sałata, kaczka po pekińsku, jagnięcina na chipsach, pieczone larwy (o smaku lekko orzechowym), korzeń lotosu, pędy bambusa (w całości), wodorosty, pierożki gotowane na parze z krewetkami, półprzezroczysty makaron, chińskie ciasto ryżowe, plastry mięsa, gorący kociołek z wołowiną, pączek na słono czy też koreański przysmak tj. zimny makaron zalany czymś w rodzaju kompotu z pływającym jajkiem, świeżym ogórkiem, krewetkami, gruszką i arbuzem.
Każda misternie przygotowana potrawa dostarcza nowych, nieznanych wcześniej smaków. Brakuje nam określeń, do których moglibyśmy porównać owe smaki. Poddajemy się chwili i próbujemy rzeczy, po które nigdy wcześniej byśmy nie sięgnęli.
Spotkania przy okrągłym stole to również znakomita okazja do poznania kilku faktów związanych z chińską kuchnią, np. cenniejsze w Chinach jest mięso z kością (nikt nie je idealnie odfiletowanych piersi kurczaka), zupę podaje się na sam koniec, wysoce cenionym produktem są wina importowane z Europy, do posiłków serwuje się m.in. ciepłe napoje, np. gorącą wodę.
Kosztujemy również regionalnych trunków, piwa i 52 % napoju wyskokowego.
W salach obok nas siedzą chińskie rodziny. Panuje hałas i gwar. W powietrzu unosi się zapach tytoniu (nigdzie nie obowiązuje zakaz palenia, rocznie milion Chińczyków umiera z powodu palenia papierosów). Od naszych chińskich współtowarzyszy dostajemy radę, aby nie kosztować potraw serwowanych przez ulicznych sprzedawców i kupować mięso jedynie w pobliskim Carrefurze (wtedy ma się pewność skąd pochodzi...). Smacznego!