W mieście -under construction-
Wczesnym rankiem opuszczamy Pekin i ruszamy z dworca Liuliqiao klimatyzowanym autokarem w kierunku Datongu.
Podróż zajmuje ok. 6 godzin.
Po drodze...
Zupełne pustkowie, teren górzysty, krajobraz księżycowy, przestrzeń przedzielona nowoczesną autostradą i ... plac budowy. W środku niczego powstaje nowe osiedle mieszkaniowe. Nie jeden, dwa czy trzy budynki ... tu powstaje całe miasto!
Odpowiednia reklama (najlepiej przedstawiająca Europejską twarz, jeszcze lepiej całą rodzinę, koniecznie młodą i uśmiechniętą), eko hasło (typu: Green Palace, Green Mansion, The City of Waterfalls itp.), kolorowy (najlepiej zielony z lasem lub niebieski z rzeką) baner reklamowy i sukces sprzedaży gwarantowany.
To co mijamy po drodze jest zapowiedziÄ… tego co ujrzymy na miejscu, w Datongu.
Czyli....
Miasto przypomina pole bitwy. Wszędzie widać wyburzone budynki, sterty gruzu
i szkła. Z opuszczonych budynków zwisają kable (nie wiadomo czy są pod napięciem), w studzienkach kanalizacyjnych brakuje wiek, zasady bezpieczeństwa (o ile w ogóle istnieją w Chinach) są notorycznie ignorowane. Budynki, które podlegają rozbiórce nie są niczym odgrodzone. Spacerując po mieście zachowujemy wszelkie środki ostrożności, aby nic przypadkiem nie spadło nam na głowę. Brzmi to śmiesznie, ale niebezpieczeństwa, które czyhają na przechodniów w Polsce, ograniczone są do minimum. Tutaj eskalują do rangi przetrwania.
Kilka dni temu spacerując po mieście zerwał się nagle silny wiatr. Coś podpowiedziało mi, aby przejść na drugą stronę ulicy, która wydawała się bardziej bezpieczna. W tym o to momencie, z dachu budynku spadły cegły! Kobieta, która była najbliżej zdarzenia (ok. 1 metra!), jak gdyby nigdy nic, uśmiechnęła się, wsiadła na rower i odjechała.
Po powrocie do Liaoyang, opowiadając chińskiemu koledze o wrażeniach z podróży, usłyszałam bardzo ciekawe wytłumaczenie sytuacji, która ogarnęła Datong.
To co widzieliśmy w mieście to nie był nalot bombowy czy uderzenie asteroidy. Miasto jest (...) -under construction-. Stawiane od nowa, (włącznie z zabytkami) odradza się .... jak Feniks z popiołów...