Po sprawnym dotarciu autostrada do Leshanu i przejazdem ryksza do hotelu poszlismy na spacer i trafilismy na uliczny chor karaoke i aerobic oraz targ chinskiej tandety i roznych roznosci np. mrowek na wage.
Wczesnym rankiem wybralismy sie, aby obejrzec najwiekszy na swiecie posag Buddy. Pogoda nie sprzyjala, troche padalo, ale dzieki temu uchronilismy sie przed tlumem zwiedzajacych Chinczykow. Kolos wykuty w skalach rzeczywiscie robi wrazenie (71 m), otaczajace go swiatynie i klasztor (wszystko wsrod zalesionych wzgorz) stwarzaja tajemniczy nastroj.