lub
w jakim celu? zapamiętaj mnie
 
Warszawa
Taszkent  
Mury obronne starożytnego miastaChiwa, Uzbekistanźródło: Stock.XCHNG
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
 
czytasz blog:

Południowe Indie: 10-11/2006



10lis
2006

I znów w Cochin

2 5 0  
  Koczin, Indie, prowincja Kerala

Na zakończenie krótkiego pobytu na Agatti mieliśmy fantastyczne pożegnanie z żółwiami. Kilka pływało w pobliżu brzegu co parę minut wynurzając głowy w celu zaczerpnięcia oddechu. W pewnym momencie na powierzechni wody widać było 4 sympatyczne mordy. Wyglądało to jakby nas żegnały.

Krótki lot i ponownie jesteśmy w Cochin. Po zapłaceniu prepaid taxi wsiedliśmy do stylowego Ambassadora i ruszyliśmy w kierunku miasta. Jazda zakończyła się jednak dość szybko jako że spod maski zaczął wydobywać się dym. Naprawa zajęła kierowcy niecałe pół godziny - wystarczyła wymiana paska klinowego i parę stuknięć młotkiem w silnik (notabene o konstrukcji swoim zaawansowaniem technicznym mogącym konkurować z cepem lub drutem). Po kolejnej pół godzinie jazdy dotarliśmy do Fortu Cochin gdzie zamierzaliśmy poszukać miejsca na nocleg. Znaleźliśmy je w pierwszym hoteliku do którego weszliśmy (Princess Inn, 400 RPS za nocleg, godny polecenia). Tym razem dzięki słonecznej pogodzie udało się obejrzeć przepiękny zachód słońca na tle chińskich sieci rybackich.W sumie dla tego widoku warto jest zobaczyć to miasto. Natomiast nie skusiliśmy się na serwowane tam owoce morza. Widok rybek w chmurach wielkich czarnych much skutecznie odstrasza od dokonania tam konsumpcji.

10lis
2006

Cochin-Mumbai - czekajÄ…c na samolot

2 5 0  
  Koczin, Indie, prowincja Kerala

Mięso, wędliny, drób... W Polsce Święto Niepodległości ale w Cochin chyba niespecjalnie ktokolwiek o tym wie :)
Po nocy spędzonej w Princess Inn zjedliśmy śniadanko w leżącej dokładnie naprzeciw hotelu restauracji (dokładnie tej samej gdzie parę dni temu kolacja zakończyła się zgrzytem i anulowaniem części rachunku - tym razem było OK), zostawiliśmy plecaki na przechowanie i ruszyliśmy w miasto. Zaczynamy dwudniowy powrót do domu - po godzinnym spacerze w 30stopniowym upale mieliśmy jednak dosyć. Dla zabicia czasu przesiedzieliśmy 1,5 godziny w przyjemnej herbaciarni i pokręciliśmy się trochę po nabrzeżu (Kasia zaprzyjaźniła się z 10 letnim sprzedawcą pocztówek).

W międzyczasie umówiliśmy się z młodym rikszarzem na kurs na lotnisko (450 RPS). 3,5 godziny przed odolotem zgodnie z umową czekał na nas przed hotelem, także upchaliśmy bagaże i ruszyliśmy w drogę. Przyjemna z początku podróż szybko zmieniła się w sporą nerwówkę: po pół godzinie jazdy dopadł nas zdrowy monsun. Woda z przejeżdzających obok pojazdów wlewała się do środka, także po chwili byliśmy cali mokrzy. Niestety deszcz spowodował też potężne korki w mieście a czas nieubłaganie tykał.
Co gorsza okazało się, że nasz rikszarz (swoją drogą bardzo sympatyczny chłopak) nie był nigdy na lotnisku i nie do końca wie jak tam dojechać. Cała droga mineła na nerwowym odliczaniu minut jakie zostały nam do ostatecznego czasu check-inu. Czas wyjeżdżać ! Można nabawić się nerwicy jadąc 30 km/h (mieliśmy chyba najwolniejszą rikszę w Cochin, bo wszystkie inne nas mijały).
Po dotarciu w końcu na lotnisko okazało się, że samolot jest 1,5 godziny....opóźniony.
No trudno. W końcu został jednak podstawiony a my po 2 godzinnym locie wylądowaliśmy ponownie w Mumbaju.
Po wyjściu z lotniska teminalu krajowego (nie ma na nim możliwości zamówienia pre paid taxi) i krótkich negocjacjach z jednym z naganiaczy ustaliśmy cenę za kurs do hotelu (ponownie Bentley's Colaba) na 400 RPS. Wsiedliśmy do auta, ruszyliśmy i po przejechaniu pół kilometra...zostaliśmy zatrzymani przez 2 wozy policyjne. Policjanci otoczyli nas i kierowcę żadając pokazania dokumentów (po angielsku rozumiała tylko jedna kobieta - faceci ni w ząb). Okazało się, że naruszyliśmy jakieś miejscowe przepisy, wsiadając do nielicencjonowanej taryfy - coś jak naszej mafii taksówkowej spod Centralnego. Dziwne, cena niewygórowana, ale trudno. Po kilku minutach dyskusji policja zdecydowała się nas puścić, pouczając żeby nie korzystać z usług naganiaczy po czym wezwała "dobrego" taryfiarza aby nas zawiózł do hotelu.

Nie wiem co się stało z biedakiem który miał nas oryginalnie wieźć, ale jego mina była mocno zestresowana.
Niestety oficjalny - wg. licznika kurs kosztował nas o połowę drożej - zapłaciliśmy 600 RPS. Na domiar złego okazało się, że straciliśmy pieniądze któe mieliśmy przeznaczone na ostatni dzień pobytu. Kaśka płacąc w pośpiechu za rikszę w Cochin zamiast umówionych 450 RPS dała gościowi 2000....Extra.
Po dotarciu do hotelu było już po północy, także szybko się umyliśmy i mając dość wrażeń poszliśmy spać.

 


Odległość pokonana od ostatniego punktu (Agatti Island, Indie): ok , mierzona w linii prostej.
Całkowity przebyty dystans to ok. .

10lis
2006

Galeria (5)

 
  Koczin, Indie, prowincja Kerala
 
  • Opublikuj na:
10lis
2006

Komentarze

 

Na mapie

 

Spis treści

2 4
1. Mumbai Mumbaj, Indie
sobota, 28 paź 2006
Mumbaj, Indie Mumbai, Mumbaj, Indie
1
2. Wwa-Zurych: głównie poczekalnia na lotnisku :) Zurych,
piątek, 27 paź 2006
Zurych, Wwa-Zurych: głównie poczekalnia na lotnisku :), Zurych,
4 9
3. Na plaży Pololem, Indie
poniedziałek, 30 paź 2006
Pololem, Indie Na plaży, Pololem, Indie
1 3
4. W drodze do Kerali Koczin, Indie
piÄ…tek, 3 lis 2006
Koczin, Indie W drodze do Kerali, Koczin, Indie
1 5
5. Rozlewiska Kerali Alleppey, Indie
niedziela, 5 lis 2006
Alleppey, Indie Rozlewiska Kerali, Alleppey, Indie
1 3
6. ZwiedzajÄ…c Cochin Koczin, Indie
poniedziałek, 6 lis 2006
Koczin, Indie ZwiedzajÄ…c Cochin, Koczin, Indie
1 4
7. Welcome To Paradise Agatti Island, Indie
wtorek, 7 lis 2006
Agatti Island, Indie Welcome To Paradise, Agatti Island, Indie
1 7
8. Raj - dzień drugi Agatti Island, Indie
środa, 8 lis 2006
Agatti Island, Indie Raj - dzień drugi, Agatti Island, Indie
1 8
9. Lakkadiwy - dzień ostatni Agatti Island, Indie
czwartek, 9 lis 2006
Agatti Island, Indie Lakkadiwy - dzień ostatni, Agatti Island, Indie
2 5
10. I znów w Cochin Koczin, Indie
piÄ…tek, 10 lis 2006
Koczin, Indie I znów w Cochin, Koczin, Indie
1 3
11. Ta ostatnia niedziela..... Mumbaj, Indie
niedziela, 12 lis 2006
Mumbaj, Indie Ta ostatnia niedziela....., Mumbaj, Indie

Na skróty

Podsumowanie

ostatni wpis:12 lis 2006  (17 lat temu)
pierwszy wpis:27 paź 2006  (18 lat temu)
  
liczba tekstów:16
liczba zdjęć:51
liczba komentarzy:0
odwiedzone kraje:2
odwiedzone miejscowości:6

Uczestnicy

agentcooperWarszawa

Skontaktuj siÄ™ ze mnÄ…

strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone