sobota, 28 paź 2006 Mumbaj, Indie
No więc czekamy już 8 godzin na lotnisku w Zurychu. Azaczeło się o 18 na Okęciu - niestety nienajlepiej, bo Kaska zapomniała zabrać logbooka z domu. Miejmy nadzieję, że uda się jej zanurkować bez niego. Lotnisko w Zurychu trochę dziwne - między 23 a 6 rano nie ma? żadnych lotów, więc jest całe puste - noc spędzona w poczekalni na fotelach - nawet dało się pospać, choć wciąż jeździli maszynami do mycia podłogi oraz raczyli złotymi przebojami w rodzaju Michaela Jacksona i? Lennego Kravitza. Właśnie wyswietlił się Mumbai - jeszcze 4 godziny i będziemy siedzieć w wygodnym Airbusie. A potem juz tylko 10 h i jesteśmy w domu. Czas iść umyć zęby.