czwartek, 23 sie 2007 Warszawa, Polska
Ladujemy po 4 godzinach w pociagu w malej miejscowosci Allapey posrodku idylicznych Backwaters. Kto byl w Kareli a nie byl tu na Backwaters nie byl tak naprawde w Kareli. Nocleg zalatwilismy sobie w pieknej chacjedzie, ktora chyba pamieta bytnosc portugalczykow. Wtrafilismy akurat na duza grupe Niemcow, ktorzy przyjechali na slub Niemki i Hindusa. Ogolnie cala rezydencja byla mocno wyluzowana jesli wiecie oco mi chodzi!?
Na drzewie przed rezydencja jak gdyby nic siedzialy sobie dwa orly do ktorych mozna bylo podejsc na odleglosc 2 m. Nie byly wypchane ani przyklejone. Naprawde niezly widok.
Nastepnego dnia zaorketowalismy sie na Houseboat i wtedy sie zaczelo! Tych widokow nie sie nieda opowiedziec, to trzeba zobaczyc. Na naszej lodzi mielismy wszystko co bialemu potrzebne do zycia, plus 3 osobowa zaloge na karzde zawolanie. Jedzenie,picie wszystko w cenie. Siedzielismy sobie w zacienionym patio pochlonieci ogladaniem rozlewiski, kanalow. Przypomina to troszke nasze mazury z tysiacami kazalow. Lecz te mazury sa tropikalne. Kipia roslinnoscia na ladzie i na wodzie. Ludzie zyja tu na groblach sztucznie utrzymywanych. Bardzo waskich, niekiedy szerokosci 1m. Utrzymuja sie z uprawy ryzu ktory rosnie tu wszedzie,palm kokosowych,bananowcow oraz z ryboustwa. Niesamowite przezycie ogladac ludzi pracujacych wpolu,lowiacych ryby tuz na wyciagniecie reki. Nic na pokaz, ciludzie zyja tam w ciezkich warunkach i sa szczesliwi.Caly czas usmiechnieci,pozdrawiaja kazdego,zagaduja skad jestesmy& Nocleg tez mamy na naszej lodzi i rownie udany jak cala reszta. Naprawde wspaniale spedzony czas. Jak ktos sie ma zamiar wybrac do Indi polecam z calego serca Backwaters z wynajeciem Houseboat.Nie jest to tanie ale warte karzdej zaplaconej rupi. Karzdy bedzie usatyswakcjonowany ta wyprawa.