niedziela, 19 wrz 2010 Osaka, Japonia
Jest sztorm - leje, wieje i buja. Po 4 godzinach dopływam do Hakodate, mieście leżącym na wąskim półwyspie zakończonym wysoką górą. Nie ma co wychodzić na deszcz - nocuję na miękkich siedzeniach w ciepłym budynku terminalu promowego.
Chyba się wypadało, bo poranek jest słoneczny. Po dobrej godzinie marszu docieram w centrum do informacji turystycznej. Otrzymuję dokładniejszą mapę drogową Hokkaido i mapkę latarni morskich, ale niestety w wersji japońskiej. Aby móc choć trochę korzystać z mapy, miła informatorka nanosi mi na nią nazwy w alfabecie łacińskim.