niedziela, 19 wrz 2010 Osaka, Japonia
Ruszam w kierunku wschodnim wzdłuż wybrzeża zabudowanego nieprzerwanie małymi domostwami rybaków. Ruch samochodów jest średni, a ponieważ szosa jest kręta i dość wąska, to samochody jadą powoli. Dość szybko łapię okazję do pierwszej latarni morskiej na przylądku Shiokubi jednocześnie wydostając się z obszaru Hakodate. Ocean jest wzburzony, brzeg morski skalisty i górzysty, a małe porty rybackie są chronione przed falami betonowymi falochronami i betonowymi zaporami. Na pokonanie kolejnych 20 km do następnej latarni Hiura potrzebuję aż trzech okazji sporo przy tym maszerując. Trzecią latarnię u podnóża góry Esan, leżącą na uboczu osiągam dzięki uprzejmości młodego kucharza, który ma dziś dzień wolny. Zawozi mnie specjalnie kilkanaście kilometrów. Ruch jest tu zerowy, więc z powrotem do drogi głównej ruszam na pieszo. Spacer jest jednak ciekawy, bo wybrzeże jest atrakcyjne, nie to co pokonywanie kilometrów przez tereny miejskie, wszędzie podobne.