"Wielka Swiatynia"
Ta stara stolice srodkowego krolestwa Chola odwiedzilem "przejazdem" z Velankani do Trichy, Co zupelnie wystarcza na odwiedzenie 2 "atrakcji" miasta: palacu maharadzow i "Wielkiej Swiatyni".
Palac (-fort) zupelnie nie zapowiadal sie interesujaco. Nawet jakas wychodzaca Francuzka odradzala mi wydanie pieniedzy na bilet. Z ulicy przypominal najwieksza kamienice w szeregu ciaglej zabudowy, wewnatrz okazal sie malym miasteczkiem. Niestety jest we fatalnym stanie. "Sypie" sie na potege. Kompletnie zaniedbany, sluzyl ostatnio do bardzo roznych celow. Jest "poprzerywany" roznego rodzaju instytucjami, jak urzedy, szkoly, nawet galeria sztuki. Miesci ze 2-3 muzea. Bilet wstepu (50Rs) upowaznia dowejscia na pare dziedzincow (jeden imponujacy) i paru pomieszczen, w tym jedno z innym wejsciem z ulicy. Dodatkowo wstep do muzeow kosztuje po 2 rupie. Eksponaty tez sa we fatalnym stanie i nie nadawaly by sie nawet na jarmark staroci. Wymiesc wszystko do kosza!
"Wielka Swiatynia" naprawde zasluguje na swoje miano. Jeszcze nie widzialem rdzennie indyjskie architektury takich rozmiarow, bo przeciez budowle mugalskie i forty powstale pod wplywami perskimi, nie sa "rdzennie" indyjskie.
Jest tez nietypowa w stosunku do innych swiatyn tamilskich poniewaz bramy (gopurnam), a ma ich ze 3, sa mniejsze od kopuly swiatynnej. Na cale szczescie wszystkie posagi maja "naturalny" kolor, nie malowane na te kiczowate dzieciece kolorki (blado niebieski, rozowy, seledynowy, zolty), jak wszystkie w innych swiatyniach tamilskich.
Oczywiscie byla zamknieta do 16 - kaplani tez maja sjeste.
Po wyjsciu okazalo sie, ze ktos powrzucal wszystkie buty zostawione przed brama do rowu odwadniajacego (oczywiscie suchego) pewnie to ktorys ze "zawodowych" pilnowaczy butow. Niechbym ja go dorwal.
Aha... swiatynia posiada jeszcze stajnie za pierwsza brama z dwoma boksami. Oczywiscie, ze nie dla koni - nie ten rozmiar dla "Wielkiej Swiatyni". Stajnia sluzy slonicom swiatynnym